Hihi... w ostatnich komentarzach odnalazłam wiele bratnich dusz!
Fajnie, że tworzymy grupkę osób mających wspólne myśli, marzenia,
odczuwamy podobne niepokoje i .... ciągle brakuje nam czasu.
Dziękuję dziewczynom za mądre rady!
Przemyślałam je sobie- postaram się nad sobą popracować i spojrzeć Waszymi sercami.
Dzisiaj już nie będę marudzić
(...a miałabym na co! Uwierzcie :)
Dzisiaj będzie kropkowo! ... aż do zawrotu głowy :)
Mój przyjaciel- nie odstępuje mnie na krok!
Tam gdzie jestem - tam po cichutku towarzyszy mi kot.
Więcej zdjęć z sobotniego ranka pokażę przy okazji.
Przez ostatnie dni znowu szyłam torby.
Czarne w duże kropki - jedna jest z białą kokardką (romantyczna),
ma dwa paski do noszenia- krótki i dłuższy.
Lubię rzeczy groszkowane.
Mam na półce kilka kolorów materiałów i czekam na wolną chwilę, kiedy coś z nich uszyję.
Upsss... poduszki nadal pchają mi się do rąk...
Pozdrawiam Was także kropeczkowo.
Następny post będzie w paski B&W...
Buziaki serdeczne.
Pa!
bardzo lubię grochy, Twoje prace są wspaniałe, pozdrawiam cieplutko:))
OdpowiedzUsuńI torby i poduszki wyglądają extra... nie wiem czemu ale groszki skojarzyły mi się z filmem "Pretty Women",choć tam Julia Roberts miała sukienkę w groszki innego koloru:)
OdpowiedzUsuńwww.seehomeem.blogspot.com
Jakie te torby są ładniutkie. Bardzo mi się podobają. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWow, ale wzór, aż oczy bolą :) Ale kropy zawsze są trendy :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne te grochy!:)
OdpowiedzUsuńwspaniałe, u mnie by wyglądały super na czarnej kanapie:)
OdpowiedzUsuńŚwietny wzór, a wykonanie, jak zwykle pełna perfekcja:)
OdpowiedzUsuńPoduszki są extra :)
OdpowiedzUsuń