sobota, 28 kwietnia 2012


Tak się cieszę, że przede mną kilka wolnych dni.
Co prawda w poniedziałek muszę iść do pracy, a potem... sześć wolnych dni. 

Pojadę na rowerze gdzieś w pole, do lasu...
będę leżeć i wąchać trawę...
 ptaszki mi zaśpiewają pioseneczkę....
Będę miała swój malutki raj.

 Może zrobię jakieś fajne zdjęcie, 
będę miała szczęście i coś ciekawego uchwycę aparatem.


Zdjęcie to zrobiłam w zeszłym roku.
gałąź magnolii wystawała z ogrodu sąsiadów.

Pstryknęłam i po przerobieniu w programie fotograficznym powstał taki obraz.
Autentyczne zdjęcie wyglądało tak:


Lubię eksperymentować z fotografiami.


Czasami trudno mi się zdecydować i wybrać tą ładniejszą fotkę.



Życzę Wam radosnych, słonecznych majowych dni.

środa, 25 kwietnia 2012

Igłą, nitką, zygzakiem na wprost.... i do przodu!



Ale temat wymyśliłam...hihi...

Tak mi się"poetycko" ułożyło, bo:
... jestem na etapie szycia serduszek i powłoczek na poduszki.
 Powłoczki wiadomo- prosty szew...
nic bardziej mylnego.
Mi wychodzi krzywo, zygzakowato i slalomowato...

Mam nadzieje, że jakoś opanuję tą czynność.
Muszę się zaprzyjaźnić z dziewczynami szyjącymi i od nich pobierać naukę.



Jak na przyszłą szwaczkę zaplecze sobie stwarzam
i poszerzam mój warsztat pracy.

Nie myślcie, że jestem taka porządnicka i zawsze mam taki porządek.
Zdjęcia kłamią :)
 Gdy chcę dopasować kolory, wstążki to...wszystko fruwa

 W sklepie obuwniczym dostałam pudełka.
Najpierw pociągnęłam podkładem, potem biała farba akrylowa, transfer i lakier. 


Cudo to może nie jest, ale przygotowanie nie zajęło dużo czasu .
No i od czasu do czasy tasiemki, wstążki, całą pasmanterię mam poukładaną.

To duże pudełko jest drewniane. Przygotowanie podobne, tylko dodałam kilka elementów decoupage.




Skończyłam trzy zawieszki , które już powiesiłam w mojej szafie.
 Dodają uroku, a ja czuję się jakaś...fajniejsza. 



 Takie różneróżności są jednak potrzebne kobiecie... lalala.

 Idę ogarniać chatę. Ketok przyjedzie- nie zdążę pochować mojego rozgardiaszu.

 

wtorek, 24 kwietnia 2012

Pudełkowo...


Witam Was ponownie serduszkowo,
ale dzisiaj o sercach więcej nie wspomnę.

Chcę pokazać tylko to jedno- podoba mi się wyjątkowo.

Wykonałam go techniką decoupage.
Wykorzystałam serwetkę, boki pocieniowałam farbą akrylową.
Prosta praca, bo już sam wzór był fajnie wyeksponowany, kolory na serwetce też były intensywne. Sam motyw wystarczył, by osiągnąć ten sielski klimacik.

Niestety, nie mam więcej takich serwetek.
Szukałam w sklepach- i nic- nie znalazłam.

Może macie takie serwetki to chętnie kupię lub wymienię się na inne :)
W długie, zimowe wieczory ozdabiałam kuferek.


 Kupiłam go w sklepie ze starociami.
 Szlifowanie, malowanie, klejenie, cracle dwuskładnikowe...
...i powstało romantyczne pudełko.
Teraz służy mojej mamie do przechowywanie różnych błyskotek.

 Pudełko do drobiazgów krawieckich podarowałam koleżance.
Jeszcze pół roku temu nie szyłam zbyt wiele
(mówiłam, że nigdy szyć nie będę :),
więc taka skrzyneczka była mi niepotrzebna.


 Teraz się zmieniło- zaczęłam szyć...:).
Na nowo zaczęłam więc robić pudełka dla siebie.
 Mój warsztacik krawiecki pokażę jutro.

 Wiosenne osłonki na doniczki pięknie wyglądają na oknie w domu mojej kuzyneczki.


W lawendowej trzyma lawendę- latam żywą, zimą sztuczną.
 W drugiej ładnie prezentują się zioła.

Dzisiaj kładę 5 warstwę lakieru na kankę. Potem szlifowanie i znowu lakier...i koniec!!!
...no chyba, żeby nie...

poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Koniec candy i trzy szczęściary :)

Teraz już wiem- za mało czasu wyznaczyłam na przebieg losowania .
Uffff...bardzo się spieszyłam, żeby przeprowadzić losowanie i wrócić tu na czas.

Zanim przedstawię, trzy szczęśliwe losy muszę napisać moje refleksje.
Bardzo się cieszę,że zorganizowałam candy, bo dzięki temu poznałam Was dziewczyny.

Mam nadzieję, że nasza znajomość będzie rozkwitać.
 Dzięki Wam poznam nowe metody i formy tworzenia naszych pasji.

Mam nadzieję, że i ja będę mogła Wam pokazać co lubię robić, jak wygląda mój świat.
A gdy dopadnie nas deprecha, przyjdą smutne wieczory to....
...tak po babsku sobie poplotkujemy.

Najchętniej obdarowałabym wszystkie losy.
Niestety - tylko trzy wygrywają.


Już dzisiaj obiecuję Wam, że na początku czerwca ogłoszę następne candy.
Co będzie do wygrania jeszcze przemyślę- na pewno coś z decoupage i ...jakaś niespodzianka...

Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Buziaki.

LOSOWANIE

1 los- ROMAApr-  roma-dobrenaspleen

2 los- Jaddis

3 los- MACIEJKA

 Gratuluję!

Z okazji Urodzin specjalny czwarty zestaw takich serwetek chciałabym złożyć na ręce Impresji.
Wszystkiego najlepszego Impresjo!


 Czekam dziewczyny na Wasze adresy pod które wyślę paczuszki.
Mój mail:  insomnia.kj@gmail.com

sobota, 21 kwietnia 2012

Transferowe serca...

Dzisiaj przedstawię Wam moje ukochane serduszka, które ozdabiają moją sypialnię. Wiszą sobie na wieszaczku w kąciku, a mimo to stwarzają niezwykły czar.

 Motyw ściągnęłam od Lilli http://malowanykokon.blogspot.com/



W Malowanym Kokonie jest wiele motywów, które mi się podobają
i inspirują do powstawania nowych cudów.

 Zaglądam tam często i zawsze coś znajdę dla siebie.



Ranek spędziłam nad moją kanką....
Mała odsłona....


Wieczorem ciąg dalszy prac.

Teraz lecę do ogródka- popatrzę troszkę na świat ... lalala ....


piątek, 20 kwietnia 2012

Takie babskie rozważania...

Wczoraj wieczorem obejrzałam program o pani,
która ma w domu perfekcyjny porządek;
.... umie usunąć wszystkie plamy , wie, ...no...
Wszystko wie, co zrobić, by w domu było ładnie, by w domu było fajnie.
Lubię go oglądać, bo zawsze nauczę się czegoś nowego,
no i dostaję "pałera" do roboty.

 No i wzięło mnie-
rano wzięłam szmaty, mopa, różne mazidła i szorowałam....

Doszłam do wniosku, że perfekcyjną panią domu to ja nie będę. Jest ład i porządek, 
ale wizyty białej rękawiczki trochę bym się obawiała.

Zresztą muszę troszkę  zająć się moimi decoduperelkami...
Kłamię- nie muszę- CHCĘ!
 Szmaty poszły w kąt i zaczynam przyjemny wieczorny piąteczek.
 Będę przeglądać serwetki, lakierować tabliczki i ...
zajadać truskawki.

Nie mają smaku takie jak nasze- prosto z krzaczka, z ziarenkami piasku...a ten zapach....łaaaaa..!
Wyglądają ładnie, więc je obfociłam.


Słyszałam :))), że truskawki wspaniale smakują z szampanem .
No i....nic z tego!

 Mój Ketok przyjeżdża za kilka dni, więc dzisiaj tylko truskawki i moje deco.
Ketok w moim życiu to fabuła na telenowelę.


 

WARTO ZAPAMIĘTAĆ

" Gdy zamykają się jedne drzwi, otwierają się drugie.
Za tymi drugimi drzwiami znajdują się
jeszcze większe cuda, wspaniałości i niespodzianki".
                                               Eileen Caddy

Smutaski- uśmiechnijcie się!
 Ja wiem, że będzie dobrze ( bo wszystko to opisała doświadczona przez życie 
i nie zawsze łaskawy los kobita).

W zeszłym roku zrobiłam tacę , taką specjalną ogródkowo- sielankową.


Dzisiaj  wyjęłam ją z komody, bo wreszcie poczułam zapach wiosny. 
 Padał wiosenny, pachnący deszcz.








wtorek, 17 kwietnia 2012

Powiew bzu i kot Filip...

Lubię naturalne bzy w ogrodzie i świeżo zerwane w wazonie.
Mogę wsadzić w nie nos i wąchać, wąchać...

Mam w ogrodzie jedno drzewko z fioletowym bzem i jeden biały krzaczasty.
 Ogródek jest mały, ale miejsce na bez musiał się znaleźć.

 Lubię pracować z papierem ryżowym.
Już dawno zakochałam się w tym wzorze. 

Bzami ozdobiłam kilka rzeczy i wszystkie mi się podobały. 


Ma wszelki wypadek zaopatrzyłam się w zapasy,
bo niewiadomokiedymisięprzyda......da...da...


 Moje koty zawsze mi towarzyszą podczas moich robótek.

Skulą się gdzieś obok i podsypiaja,
albo wręcz odwrotnie: wlezą do pudełka ze wstążkami, 
chcą się ulokować na serwetkach,
przebiegną po świeżo malowanych pracach....ufffff!

 Ale i tak za nimi przepadam :)!

Filip,jako młody kociak był rozkoszny.


Całe godziny spędzał buszując w tym wazonie:)


Dzisiaj woli pospać i poobserwować świat z wysokości kanapy.






niedziela, 15 kwietnia 2012

Czworonożni mieszkańcy...FILEMON


Miała być milutka koteczka. I była- do czasu wizyty u weterynarza.
 Rozwiały się moje marzenia i wątpliwości.
Zamiast Gwiazdki- został Filemon.
 Jest najukochańszym kotem. Uwielbia się przytulać, spać na kolanach.
Sama słodycz!
Ale zew natury ma we krwi...

Zabawa kotka z myszką. Oczywiście myszka przegrała...

Filemonem opiekuje się Filip.
Jest starszy, rozważny i leniwy.



Wiosenny deszczyk...

Pada...no i dobrze.
 Co prawda na dworze nie jest jeszcze ciepło,
ale pada wiosenny, kwietniowy deszczyk.
 Zazieleni się trawka...:)

Niedzielę spędziłam sennie i szlafrokowo.

  





Dokończyłam lakierowanie kaneczek. Są już skończone. Uffff ...


Na pudełko naniosłam transfer, przykleiłam wstążeczkę.
Teraz muszę jeszcze dopieścić pudełko wewnątrz.


Myślę, że do czegoś mi się przyda :).