Witam wszystkich bardzo serdecznie...
Długo mnie nie było....
ale ogarnęła mnie jakaś niemoc do blogowania :)
Dużo pracy, remont w domu, piękna wakacyjna pogoda - to wszystko
sprawiło, że nie starczało mi sił i czasu na napisanie kilku zdań...
Zaglądałam jednak i podziwiałam Wasze prace :)
Ja także w wolnych chwilach "odstresowywałam się", szyłam, malowałam, przerabiałam...
Wszystko starałam się sfotografować i z radością powoli efekty mojej pracy będę chciała Wam pokazać.
Dzisiaj krzesła!
Dostałam je od kolegi, który znając moją pasję wygrzebał je obok śmietnika :)
Wyglądały....hmmmm..... okropnie....
Zobaczcie sami !!!
Szlifierka do ręki i jazda!
Pomalowałam je emalią olejno - ftalową firmy Śnieżka (F105) .
Fajnie się malowało... To zresztą nie koniec mebli, które pomalowałam Śnieżką.
( W następnych postach cd.)
Zmieniłam gąbkę, całość siedzenia obiłam materiałem w biało- czarną kratę.
Oto efekt!
Co sądzicie o przemianie?
Poduszki oczywiście nadal szyję...
Są dla mnie dobrym antystresem:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Chciałabym podziękować za maile, które dostałam podczas mojej nieobecności blogowej.
Wasza Insomnia