piątek, 30 sierpnia 2013

Z przyjaciółką Hildą ...

Obiecałam przedstawić moją przyjaciółkę,
która umilała mi letnie dni.

Oto ona- Hilda.


Znacie ją?

Hildę namalował Duane Bryers w latach 1957-1970.
Powstało około 250 ilustracji z Hildą (taka Bridget Jones z tamtych lat).

Patrząc na nią za każdym razem uśmiech pojawia się na mojej twarzy. 

Wpływa na mnie, jak dobry antydepresant :)


:)))))))))))))


:))))))))))))


Uszyłam sobie kilka poduszek,
które upiększały mój ogród.

Dzisiaj pokazuję tylko trzy - jutro ciąg dalszy.

Jeśli chcecie zobaczyć więcej przygód Hildy wystarczy wpisać Duane Bryers- Hilda.

Ciekawa jestem, która z Was chciałaby zaprzyjaźnić się z tak przesympatyczną osóbką?



Pozdrawiam serdecznie.
Pa!

czwartek, 29 sierpnia 2013

Poduszka z grafiką i czerwone krzesło...



Moja nowa poduszka.
Inspiracją była grafika.
Bardzo mi się spodobała
i musiałam coś uszyć, aby ją wykorzystać.

Powstała poduszka i serduszko.


Krzesło było w kolorze brązowym.

Malarz malował pokoje, a ja w tym czasie zdarłam farbę i pomalowałam krzesło na czerwono.
Po skończonym remoncie będzie miało swoje miejsce na korytarzu.


 Dzbanuszek w kolorkach B&W będzie pasować do wystroju.


 Wracając z pracy spotkałam sąsiada.

Kątem oka zauważyłam, że u niego pod płotem na podwórku stoi stołek ....
stary, zakurzony, samotny.
Moje serce zabiło mocniej....
....więc do domu wróciłam z dwoma ....:).

Przemaluję ...jeszcze nie wiem jak, ale, gdy pomysł już się umocni w głowie
przystąpię do przeróbki. 
teraz szukam inspiracji...:decoupage, ale jaki motyw, z przecierką, czy nie, jeden kolor ..., ale jaki...?
Macie jakieś pomysły?
Czekam na propozycje.


 W następnym poście przedstawię moją przyjaciółkę.
 Super kobitka !!!!

 Naprawdę- Wam też się spodoba- jestem tego pewna.

Pozdrawiam cieplutko!
Pa!

środa, 28 sierpnia 2013

Szafka decoupage.

...... Ciężko jest wrócić do pisania bloga
po tak długiej przerwie.

Od kilku dni się przymierzałam, żeby tu zajrzeć...

Wreszcie dzisiaj: witam wszystkich serdecznie i cieplutko.


           Ostatnie dwa miesiące były dla mnie bardzo ciekawe, pracowałam intensywnie,
remontowałam, szyłam, kleiłam, opalałam schody i ...jeszcze tysiące spraw działo się wokół mnie.

Sukcesywnie będę pokazywać co stworzyłam.
 Przemiany w moim domku trwają nadal.
Mam nadzieję, że pod koniec września będę mogła robić porządki.

Skończyłam pracę nad dwoma szafkami.
Bardzo mi się przydadzą, bo mają dużo szufladek.
Na pewno pomieszczą trochę moich durnopierdółek.

Szafki wyglądały tak.... nie mój kolor, a więc... szlifowanko !!!!!!



Pomalowałam czarną farbą akrylową.
Wzór nakleiłam techniką decoupage.



Girlandy kwiatów po oszlifowaniu pięknie wtopiły się w lakier.
Chyba jestem zadowolona ....

Co sądzicie o takiej przemianie ?
Jeszcze nie pokażę, gdzie będą stały docelowo (remoncik).


 Mój fotel świetnie do nich pasuje.

 Tak wygląda każdy kąt w mieszkaniu- wszystko rzeczy zwalone, wszystkie kąty zajęte ...ech !!!!


 Wśród tego bałaganu uszyłam kilka poduszek,
które pokaże w następnych postach.


Pozdrawiam bardzo serdecznie. Pa