Doczekałam się!
Mogę pokazać blaszane pudełko.
Kupiłam je na targu staroci.
Pudełko na pierwszy rzut oka nie wyglądało za ciekawie.
Kolor jakiś zielonkawy, a na pokrywce cytryny ....
Ale.... jest miseczka i jest pokrywka!
Kupiłam za grosze.
Pomalowałam je białą akrylówką.
Malowanie blaszanych rzeczy pędzlem lub wałkiem nie wygląda najlepiej.
Po kilku próbach wzięłam do rąk gąbkę do tapowanie
(decoupage- gąbka z drewnianym kołeczkiem- moje wyjaśnienie).
Tą gąbką blaszane przedmioty można ładnie okryć farbą.
Żeby było równiutko i gładko pokryte przetarłam papierem ściernym i znowu tapowanie.
Dalej już prosta sprawa.
Papier ryżowy, klej Mod Podge i kilukrotne lakierowanie.
Oczywiście użyłam lakieru Flugger i jestem pewna, że puszka pozostanie biała.
Ps. W komentarzach pod postem
"Uparty komputer.... i jak maluję meble"
zabrał głos e- rzecznik firmy Vidaron.
I uwaga- ważna informacja.
Meble i zabawki dla dzieci można bezpiecznie pokrywać
lakierem akrylowym VIDARON
http://www.vidaron.pl/pages/117. Przeznaczony jest do
dekoracyjno-ochronnego malowania mebli i innych przedmiotów wykonanych z
drewna.
Spełnia wymagania europejskiej normy PN
EN 71.3 Bezpieczeństwo Zabawek'
Zaznaczył jednak, że białe powierzchnie mogą z czasem przybrać odcień żółtawy.
Ale przecież mebelki dla dzieci malujemy na różne pastelowe kolory, zabawki mogą być
wariacko- kolorowe i ten lakier można spokojnie wykorzystać.
Dziękuję Panie E- rzeczniku :) za wiadomość.
Wracając do pojemnika....
Myślę, że ma w sobie duży potencjał do wykorzystania....
albo cukierki, albo ciasteczka,
albo wstążeczki, guziki i innecudawiankiktóremożekiedyśwykorzystam :).
Teraz tylko zdjęcia.....
Pozdrawiam serdecznie i cieplutko w zimowy wieczór....
Pa!