Od trzech godzin próbuję opublikować ten post...
Pan Blog zdjęć nadal nie chce mi wkleić- zawiesza się i nie reaguje na moje prośby i groźby...
Spróbuję wrzucić bez zdjęć.... Może jutro mnie posłucha....
Ps. Sobota- rano....
Co ja się namęczyłam i nakombinowałam, żeby wrzucić zdjęcia!....
Sama nie wiem, ile okrężnych dróg wybrałam....
Udało się. Buziaki
Moje malowanki- przebieranki...
Nie jestem nawet w calu osóbką,
Pan Blog zdjęć nadal nie chce mi wkleić- zawiesza się i nie reaguje na moje prośby i groźby...
Spróbuję wrzucić bez zdjęć.... Może jutro mnie posłucha....
Ps. Sobota- rano....
Co ja się namęczyłam i nakombinowałam, żeby wrzucić zdjęcia!....
Sama nie wiem, ile okrężnych dróg wybrałam....
Udało się. Buziaki
Moje malowanki- przebieranki...
Nie jestem nawet w calu osóbką,
która ma wykształcenie związane z pracami budowlanymi i renowacyjnymi. To co robię na pewno dalekie jest od perfekcjonalizmu. Jestem amatorką w każdym calu.
Nie będę także używałam terminów naukowych....
Robię tak, jak mi w duszy gra, wiadomości czerpię od sąsiadów, obsługi w sklepach. Szperam na stronach internetowych...
Niemniej- kilka gratów już pomalowałam i mogę podzielić się swoimi doświadczeniami.
1. Rozkręcanie mebelków na części.
Moja natura raptusa bardzo tego nie lubi, ale, niestety tylko dzięki temu wszystkie elementy można dokładnie pokryć farbą.
2. Szlifowanie
Starannie zdzieram farbę lub lakier.
Pokochałam do prac (malarskich, decoupage) papier ścierny na flizelinie.
Jest on ciut droższy, ale efekt bez porównania lepszy od zwykłego papieru.
Wykorzystuję moją szlifierkę (prezent na imieniny:).
Ręcznie także muszę się namachać...
Nieraz lakier lub farba jest tak twarda, że muszę użyć chemii.
Stosuję wtedy środek do usuwania starych powłok.
Niestety- nie mam puszki , żeby go pokazać.Znajdziecie go w sklepach z farbami.
Uwaga- są środki do usuwania starych farb, lub lakierów.
Dopisuję- należy przestrzegać instrukcji na opakowaniu.
Ja oczywiście zignorowałam i mało się nie zatrułam (bóle głowy, zawroty...).
Stosując środek musicie:
-mieć dostęp świeżego powietrza (najlepiej smarować meble na podwórku, lub otworzyć okna);
- na łapki założyć rękawiczki;
- szpachelką zdzieracie farbę. Ja w miejscach, gdzie są jakieś rzeźby, zawijasy używałam druciaka do naczyń);
Myję goracą wodą, pocieram druciakiem, a gdy wyschnie szlifuję na gładź papierem ściernym.
Od razu pozbywajcie się szmat i druciaków- do śmietnika na podwórku.
troszkę śmierdząca praca, ale niestety już używałam kilka razy tego preparatu.
Uwaga- są środki do usuwania starych farb, lub lakierów.
Dopisuję- należy przestrzegać instrukcji na opakowaniu.
Ja oczywiście zignorowałam i mało się nie zatrułam (bóle głowy, zawroty...).
Stosując środek musicie:
-mieć dostęp świeżego powietrza (najlepiej smarować meble na podwórku, lub otworzyć okna);
- na łapki założyć rękawiczki;
- szpachelką zdzieracie farbę. Ja w miejscach, gdzie są jakieś rzeźby, zawijasy używałam druciaka do naczyń);
Myję goracą wodą, pocieram druciakiem, a gdy wyschnie szlifuję na gładź papierem ściernym.
Od razu pozbywajcie się szmat i druciaków- do śmietnika na podwórku.
troszkę śmierdząca praca, ale niestety już używałam kilka razy tego preparatu.
Jeśli zachodzi taka konieczność ubytki zaklejam szpachlą. Nadmiar zbieram szpachelką i dokładnie wycieram pozostałości.
Oszczędza to następne szlifowanie twardej masy szpachlowej.
Wygładzam papierem ściernym
Dopisuję.... Ważny etap- po szlifowaniu odkurzam każdy zakamarek mebelka i przecieram go wilgotną szmatką- żeby zebrać pyłek pozostały ze szligowania.
Może on być niewidoczny, ale jest!
Zobaczycie go i się wkurzycie, jak nałożycie farbę :). Wtedy właśnie wylezie....:)
Może on być niewidoczny, ale jest!
Zobaczycie go i się wkurzycie, jak nałożycie farbę :). Wtedy właśnie wylezie....:)
3. Malowanie podkładem
Wszystkie meble maluję podkładem - gruntem do drewna.
Kiedyś go nie używałam- dzisiaj nie za zaczynam malowania bez podkładu.
Zalety- ładnie nakłada się farba, zużywam jej o wiele mniej...
4. Malowanie
Jeżeli nie wykorzystuję elementów decoupage to maluję farbą alkidową.
Do białej szafki użyłam farby firmy Nobiles- Ftalonal.
Jeśli zamierzam ozdobić i nakleić elementy deco to maluję farbami akrylowymi.
Dwie warstwy farby powinny wystarczyć.
Dla niecierpliwych- drugą warstwę kładziemy, gdy pierwsza jest suchutka.
4. Lakierowanie.
Farby alkidowe..... różne słyszę opinie....
Ja lakierem nie maluję- po prostu boję się, że mogę wszystko zepsuć. Nakładanie lakieru- pięknie i równomiernie- to dla mnie baaaardzo trudna sztuka.
Próbowałam- albo zrobiły mi się zacieki, albo widać było rysy od pędzla....
Nie lakieruję i farba się trzyma.
Moja uwaga- bardzo często lakier bezbarwny na białych mebli pozostawia żółtawy odcień.
Próbowałam różnych firm....Klapa!
Po wielu próbach znalazłam- lakier wodny Fluggera. Idealny.
Przedmioty nim pomalowane pozostają białe.
**********************************************************************************************************
Aktualnie pracuję nad tym...
Ale się rozpisałam.... Temat- rzeka...
Każdy ma swoją szkołę malowania....
Jest dużo blogów na ten temat....
Jak wspomniałam na początku- amator ze mnie całkowity!
Amator- nie amator.... Meble odnowione mam, farba nie schodzi... więc nie jest źle :)
W razie szczegółowych pytań- piszcie- chętnie odpowiem.
Uściski serdeczne.
Pa!
W razie szczegółowych pytań- piszcie- chętnie odpowiem.
Uściski serdeczne.
Pa!
ahh ten blogger:(
OdpowiedzUsuńz niecierpliwością czekamy na zdjęcia
Co do lakieru to się zgodzę w 100%, jako jedyny nie żółknie, ale jest gęsty i jakoś zawsze dużo mi go schodzi na 1 rzecz decu, a co mówić na meble...
OdpowiedzUsuńJa mam takie pytanie...czy próbowałaś malować meble nie drewniane - np. ze sklejki itp. Jak farba się na nich trzyma?
OdpowiedzUsuńWspaniałe jest widzieć potencjał w meblu, który ktoś wyrzuciłby na śmietnik :) To super :) Piękne mebelki. A jeśli o lakier chodzi - nie mam nic gorszego jak zżółknięcie farby :( przekonałam się na własnej skórze i musiałam całą komodę ścierać bo patrzeć nie mogłam.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Oglądam i podziwiam, meble wyglądają doskonale. :-)
OdpowiedzUsuńJa jestem po wrazeniem jak duzo mebli odnowilas, zamiscilas wszystko w jednym poscie i teraz dopiero widac jak duzo pracy wlozylas w malowanie przestrzeni wokol siebie.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Jestem pełna podziwu, już sporo mebli odnowiłaś i wyglądają świetnie !!! Ten fotel w pasy , odmiana niezwykła !!!! I witryna i szafki wszelakie, bomba. Nabrałam jeszcze większej ochoty na malowanie. Muszę pomalować komodę i skrzynie i łóżeczko w pokoju synka ale muszę się rozejrzeć za farbami mało śmierdzącymi i może przeznaczonymi do pokoju dziecka. Ale jak widzę pod wszystkie meble stosujesz podkład , ja jakoś nie lakieruję mebli. pozdrawiam i jak mi się coś przypomni to zapytam :)
OdpowiedzUsuńA moze czas pomyslec o wlasnym biznesie?
OdpowiedzUsuńcudne metamorfozy:))
OdpowiedzUsuńWspaniale ci to wychodzi.Wydaje się to takie proste ale trochę trzeba się namęczyć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję Ci ślicznie, że podzieliłaś się z nami swoim doświadczeniem!:) Ja będę się zabierać na wiosnę za moje pierwsze dwa krzesła i bardzo mi pomogłaś swoimi uwagami :)
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem, dziewczyno jesteś niesamowita! Wszystko wygląda o tysiąc razy lepiej! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńJolu, super post.
OdpowiedzUsuńUwaga o lakierze-bezcenna.
Bo mnie to zolkniecie niestety spotkalo-nie raz.
Swietne efekty pracy!
Masz wspaniałe pomysły i genialnie je realizujesz, jestem pełna podziwu!
OdpowiedzUsuńCudnie! Co za zmiany, zrobily na mnie ogromne wrazenie, zwlaszcza meble w salonie. To kosztuje wiele pracy- mozesz byc z siebie naprawde dumna!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Dagi
Blogger owszem miał wczoraj problemy- ogólnie całe google.
OdpowiedzUsuńDzięki za rady, może dzięki Tobie w końcu zabiorę się na wiosnę za meble w łazience!! Nawet nie wiedziałam, że są chemiczne środki do usuwania starych warstw.
Pozdrawiam
Ogromne zmiany! Cudownie Ci to wszystko wyszło :)
OdpowiedzUsuńPięknie odnowiłaś swoje mebelki, ja jakoś się boję zacząć, zawsze myślę, że mi nie wyjdzie nic ciekawego :(. Zakochałam się w twoim foteliku:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Hmmm ja nie mam doświadczenia w malowaniu mebli ale co do krycia białe farby, to używam lakieru akrylowego Vidaron. Wg mnie bardzo dobry i też nie żółknie. Nie wiem jak spisuje się na większych powierzchniach ale wiem, że wiele osób tez go poleca obok Fluggera. No i jest tańszy. Blog masz superaśny. Właśnie odkryłam parę dni temu u taty w piwnicy świetny mebelek. Idealny, żeby go pomalować. Twój Post idealnie znalazł miejsce. Dzięki Twoim wskazówkom będę mogła się za to zabrać. Zmotywował mnie ten post i te piękne zdjęcia. Szkoda, że mam jedynie mieszkanie bo nie ma tu za bardzo co włożyć.
OdpowiedzUsuńSzanowni Państwo,
UsuńLakier akrylowy VIDARON http://www.vidaron.pl/pages/117 przeznaczony jest do dekoracyjno-ochronnego malowania mebli i innych przedmiotów wykonanych z drewna. Ponieważ spełnia wymagania europejskiej normy PN EN 71.3 Bezpieczeństwo Zabawek, może być też stosowany do malowania dziecięcych zabawek i mebelków. Przy pokrywaniu lakierem białej farby należy pamiętać, że wraz z upływem czasu, powierzchnia farby może mieć tendencję do żółknięcia.
E-rzecznik VIDARON
Dziękuję bardzo za pomoc i wyjaśnienie.
UsuńWskazówka, że można malować Vidaronem meble i zabawki dla dzieci- jest dla mnie cenna.
Pozdrawiam serdecznie.
Ej świetnie to wygląda.. a zwłaszcza to krzesło pasiaste ♥
OdpowiedzUsuńKLIK-BLOG
też używam flugera 70 i jestem bardzo zadowolona a poza tym wystarczają mu trzy cztery warstwy i jest połysk:)mebelki odnowione przecudnie:))przymierzam się do swoich i jakoś ciągle się obawiam,że nie podołam:)))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli takie meble robisz jako amator to jak dojdziesz do profesjonalizmu to Kochana...
OdpowiedzUsuńArtykuły Flugera zachwycają mnie za każdym razem :)
Świetnie odnawiasz meble, dla mnie największa przemiana to etażerka, po pierwsze odnowienie a po drugie wkomponowanie do wnętrza. Cały czas podziwiam :-)
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twoją stronę przypadkiem, popodziawiłam i...NISKI UKŁON. DLA MNIE KAPITALNE... Ala ja mam mini mieszkanko i konserwę małżonka. Trudno coś zmienić...Za to robię ceramikę... No, to się pocieszyłam
OdpowiedzUsuńKochany Anonimie :)
UsuńTeż tak miałam... Na zmartwienia i smutki zaczęłam odkrywać swój świat...
Zakładaj blog, pokaż swoją ceramikę! Jetem bardzo ciekawa, bo właściwie informacje na ten temat mam szczątkowe.
Uściski serdeczne.
Ps. Odezwij się za jakiś czas :)
witam,mebelki cudowne!ja również jestem wielką fanką malowania mebli.ostatnio w ten sposób odnowiłam szafę i komodę w pokoju córek.malowałam farbą akrylową po płycie mdf?teraz zamierzam odnowić krzesła i mam pyt.czy farba alkidowa jest bardziej odporna na zarysowania?krzesła są drewniane pobejcowane i polakierowane,muszę je zeszlifować i od razu nakładam farbę?a czy olejna nie byłaby lepsza?
OdpowiedzUsuńpozdr.Anna L.
aha,a pani czarne krzesło czym jest pomalowane?
OdpowiedzUsuńAnna L.