piątek, 24 stycznia 2014

Uparty komputer... i jak maluję meble...




Od trzech godzin próbuję opublikować ten post...
Pan Blog zdjęć nadal nie chce mi wkleić- zawiesza się i nie reaguje na moje prośby i groźby...
Spróbuję wrzucić bez zdjęć.... Może jutro mnie posłucha....

Ps. Sobota- rano....
Co ja się namęczyłam i nakombinowałam, żeby wrzucić zdjęcia!....
Sama nie wiem, ile okrężnych dróg wybrałam....
Udało się. Buziaki

Moje malowanki- przebieranki...



Nie jestem nawet w calu osóbką,
która ma wykształcenie związane z pracami budowlanymi i renowacyjnymi. To co robię na pewno dalekie jest od perfekcjonalizmu. Jestem amatorką w każdym calu.
Nie będę także używałam terminów naukowych....
Robię tak, jak mi w duszy gra, wiadomości czerpię od sąsiadów, obsługi w sklepach. Szperam na stronach internetowych...
Niemniej- kilka gratów już pomalowałam i mogę podzielić się swoimi doświadczeniami.


1. Rozkręcanie mebelków na części.

Moja natura raptusa bardzo tego nie lubi, ale, niestety tylko dzięki temu wszystkie elementy można dokładnie pokryć farbą.

2. Szlifowanie


Starannie zdzieram farbę lub lakier.

Pokochałam do prac (malarskich, decoupage) papier ścierny na flizelinie.
Jest on ciut droższy, ale efekt bez porównania lepszy od zwykłego papieru.
Wykorzystuję moją szlifierkę (prezent na imieniny:).
Ręcznie także muszę się namachać...




Nieraz lakier lub farba jest tak twarda, że muszę użyć chemii.
Stosuję wtedy środek do usuwania starych powłok.
Niestety- nie mam puszki , żeby go pokazać.Znajdziecie go w sklepach z farbami.
Uwaga- są środki do usuwania starych farb, lub lakierów.

Dopisuję- należy przestrzegać instrukcji na opakowaniu.
Ja oczywiście zignorowałam i mało się nie zatrułam (bóle głowy, zawroty...).
Stosując środek musicie:
-mieć dostęp świeżego powietrza (najlepiej smarować meble na podwórku, lub otworzyć okna);
- na łapki założyć rękawiczki;
- szpachelką zdzieracie farbę. Ja w miejscach, gdzie są jakieś rzeźby, zawijasy używałam druciaka do naczyń);
Myję goracą wodą, pocieram druciakiem, a gdy wyschnie szlifuję na gładź papierem ściernym.
Od razu pozbywajcie się szmat i druciaków- do śmietnika na podwórku.
troszkę śmierdząca praca, ale niestety już używałam kilka razy tego preparatu.


Jeśli zachodzi taka konieczność ubytki zaklejam szpachlą. Nadmiar zbieram szpachelką i dokładnie wycieram pozostałości.
Oszczędza to następne szlifowanie twardej masy szpachlowej.
Wygładzam papierem ściernym
Dopisuję.... Ważny etap- po szlifowaniu odkurzam każdy zakamarek mebelka i przecieram go wilgotną szmatką- żeby zebrać pyłek pozostały ze szligowania.
Może on być niewidoczny, ale jest!
Zobaczycie go i się wkurzycie, jak nałożycie farbę :). Wtedy właśnie wylezie....:)





3. Malowanie podkładem

Wszystkie meble maluję podkładem - gruntem do drewna.
Kiedyś go nie używałam- dzisiaj nie za zaczynam malowania bez podkładu.
Zalety- ładnie nakłada się farba, zużywam jej o wiele mniej...




4. Malowanie

Maluję wałeczkami. W sklepach są różne rodzaje wałków, w zależności od rodzaju farby lub lakieru. Warto popytać to mądry sprzedawca Wam pomoże.
Jeżeli nie wykorzystuję elementów decoupage to maluję farbą alkidową.
Do białej szafki użyłam farby firmy Nobiles- Ftalonal.

Jeśli zamierzam ozdobić i nakleić elementy deco to maluję farbami akrylowymi.

Dwie warstwy farby powinny wystarczyć.
Dla niecierpliwych-  drugą warstwę kładziemy, gdy pierwsza jest suchutka.




4. Lakierowanie.

 Farby akrylowe muszą być zabezpieczone lakierem.
Farby alkidowe..... różne słyszę opinie....
Ja lakierem nie maluję- po prostu boję się, że mogę wszystko zepsuć. Nakładanie lakieru- pięknie i równomiernie- to dla mnie baaaardzo trudna sztuka.
Próbowałam- albo zrobiły mi się zacieki, albo widać było rysy od pędzla....
Nie lakieruję i farba się trzyma.

Moja uwaga- bardzo często lakier bezbarwny na białych mebli pozostawia żółtawy odcień.
Próbowałam różnych firm....Klapa!
Po wielu próbach znalazłam- lakier wodny Fluggera. Idealny.
Przedmioty nim pomalowane pozostają białe.

**********************************************************************************************************











 Aktualnie pracuję nad tym... 


Ale się rozpisałam.... Temat- rzeka...
Każdy ma swoją szkołę malowania....
Jest dużo blogów na ten temat....
Jak wspomniałam na początku- amator ze mnie całkowity!

Amator- nie amator.... Meble odnowione mam, farba nie schodzi... więc nie jest źle :)

W razie szczegółowych pytań- piszcie- chętnie odpowiem.
Uściski serdeczne.
Pa!











29 komentarzy:

  1. ahh ten blogger:(
    z niecierpliwością czekamy na zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  2. Co do lakieru to się zgodzę w 100%, jako jedyny nie żółknie, ale jest gęsty i jakoś zawsze dużo mi go schodzi na 1 rzecz decu, a co mówić na meble...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam takie pytanie...czy próbowałaś malować meble nie drewniane - np. ze sklejki itp. Jak farba się na nich trzyma?

    OdpowiedzUsuń
  4. Wspaniałe jest widzieć potencjał w meblu, który ktoś wyrzuciłby na śmietnik :) To super :) Piękne mebelki. A jeśli o lakier chodzi - nie mam nic gorszego jak zżółknięcie farby :( przekonałam się na własnej skórze i musiałam całą komodę ścierać bo patrzeć nie mogłam.
    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Oglądam i podziwiam, meble wyglądają doskonale. :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja jestem po wrazeniem jak duzo mebli odnowilas, zamiscilas wszystko w jednym poscie i teraz dopiero widac jak duzo pracy wlozylas w malowanie przestrzeni wokol siebie.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pełna podziwu, już sporo mebli odnowiłaś i wyglądają świetnie !!! Ten fotel w pasy , odmiana niezwykła !!!! I witryna i szafki wszelakie, bomba. Nabrałam jeszcze większej ochoty na malowanie. Muszę pomalować komodę i skrzynie i łóżeczko w pokoju synka ale muszę się rozejrzeć za farbami mało śmierdzącymi i może przeznaczonymi do pokoju dziecka. Ale jak widzę pod wszystkie meble stosujesz podkład , ja jakoś nie lakieruję mebli. pozdrawiam i jak mi się coś przypomni to zapytam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. A moze czas pomyslec o wlasnym biznesie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale ci to wychodzi.Wydaje się to takie proste ale trochę trzeba się namęczyć.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dziękuję Ci ślicznie, że podzieliłaś się z nami swoim doświadczeniem!:) Ja będę się zabierać na wiosnę za moje pierwsze dwa krzesła i bardzo mi pomogłaś swoimi uwagami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem pod wielkim wrażeniem, dziewczyno jesteś niesamowita! Wszystko wygląda o tysiąc razy lepiej! Jestem zachwycona!

    OdpowiedzUsuń
  12. Jolu, super post.
    Uwaga o lakierze-bezcenna.
    Bo mnie to zolkniecie niestety spotkalo-nie raz.
    Swietne efekty pracy!

    OdpowiedzUsuń
  13. Masz wspaniałe pomysły i genialnie je realizujesz, jestem pełna podziwu!

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudnie! Co za zmiany, zrobily na mnie ogromne wrazenie, zwlaszcza meble w salonie. To kosztuje wiele pracy- mozesz byc z siebie naprawde dumna!

    Pozdrawiam serdecznie

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  15. Blogger owszem miał wczoraj problemy- ogólnie całe google.
    Dzięki za rady, może dzięki Tobie w końcu zabiorę się na wiosnę za meble w łazience!! Nawet nie wiedziałam, że są chemiczne środki do usuwania starych warstw.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogromne zmiany! Cudownie Ci to wszystko wyszło :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Pięknie odnowiłaś swoje mebelki, ja jakoś się boję zacząć, zawsze myślę, że mi nie wyjdzie nic ciekawego :(. Zakochałam się w twoim foteliku:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Hmmm ja nie mam doświadczenia w malowaniu mebli ale co do krycia białe farby, to używam lakieru akrylowego Vidaron. Wg mnie bardzo dobry i też nie żółknie. Nie wiem jak spisuje się na większych powierzchniach ale wiem, że wiele osób tez go poleca obok Fluggera. No i jest tańszy. Blog masz superaśny. Właśnie odkryłam parę dni temu u taty w piwnicy świetny mebelek. Idealny, żeby go pomalować. Twój Post idealnie znalazł miejsce. Dzięki Twoim wskazówkom będę mogła się za to zabrać. Zmotywował mnie ten post i te piękne zdjęcia. Szkoda, że mam jedynie mieszkanie bo nie ma tu za bardzo co włożyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szanowni Państwo,

      Lakier akrylowy VIDARON http://www.vidaron.pl/pages/117 przeznaczony jest do dekoracyjno-ochronnego malowania mebli i innych przedmiotów wykonanych z drewna. Ponieważ spełnia wymagania europejskiej normy PN EN 71.3 Bezpieczeństwo Zabawek, może być też stosowany do malowania dziecięcych zabawek i mebelków. Przy pokrywaniu lakierem białej farby należy pamiętać, że wraz z upływem czasu, powierzchnia farby może mieć tendencję do żółknięcia.

      E-rzecznik VIDARON

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo za pomoc i wyjaśnienie.
      Wskazówka, że można malować Vidaronem meble i zabawki dla dzieci- jest dla mnie cenna.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  19. Ej świetnie to wygląda.. a zwłaszcza to krzesło pasiaste ♥
    KLIK-BLOG

    OdpowiedzUsuń
  20. też używam flugera 70 i jestem bardzo zadowolona a poza tym wystarczają mu trzy cztery warstwy i jest połysk:)mebelki odnowione przecudnie:))przymierzam się do swoich i jakoś ciągle się obawiam,że nie podołam:)))pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeżeli takie meble robisz jako amator to jak dojdziesz do profesjonalizmu to Kochana...
    Artykuły Flugera zachwycają mnie za każdym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetnie odnawiasz meble, dla mnie największa przemiana to etażerka, po pierwsze odnowienie a po drugie wkomponowanie do wnętrza. Cały czas podziwiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Trafiłam na Twoją stronę przypadkiem, popodziawiłam i...NISKI UKŁON. DLA MNIE KAPITALNE... Ala ja mam mini mieszkanko i konserwę małżonka. Trudno coś zmienić...Za to robię ceramikę... No, to się pocieszyłam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochany Anonimie :)
      Też tak miałam... Na zmartwienia i smutki zaczęłam odkrywać swój świat...
      Zakładaj blog, pokaż swoją ceramikę! Jetem bardzo ciekawa, bo właściwie informacje na ten temat mam szczątkowe.
      Uściski serdeczne.
      Ps. Odezwij się za jakiś czas :)

      Usuń
  24. witam,mebelki cudowne!ja również jestem wielką fanką malowania mebli.ostatnio w ten sposób odnowiłam szafę i komodę w pokoju córek.malowałam farbą akrylową po płycie mdf?teraz zamierzam odnowić krzesła i mam pyt.czy farba alkidowa jest bardziej odporna na zarysowania?krzesła są drewniane pobejcowane i polakierowane,muszę je zeszlifować i od razu nakładam farbę?a czy olejna nie byłaby lepsza?
    pozdr.Anna L.

    OdpowiedzUsuń
  25. aha,a pani czarne krzesło czym jest pomalowane?
    Anna L.

    OdpowiedzUsuń