Pada...no i dobrze.
Co prawda na dworze nie jest jeszcze ciepło,
ale pada wiosenny, kwietniowy deszczyk.
Zazieleni się trawka...:)
Niedzielę spędziłam sennie i szlafrokowo.
Dokończyłam lakierowanie kaneczek. Są już skończone. Uffff ...
Na pudełko naniosłam transfer, przykleiłam wstążeczkę.
Teraz muszę jeszcze dopieścić pudełko wewnątrz.
Myślę, że do czegoś mi się przyda :).
Pięknie tu u Ciebie =}
OdpowiedzUsuńa pudełeczko mnie zachwyciło!
Pozdrawiam cieplutko =}
Ja szlafrokowa bylam wczoraj.....:))dzisiaj tez leniwie ale w opakowaniu :))) Ale Ty jestes twórcza dziewczyna....:) i pracus z Ciebie :))) Przyjdz jeszcze do mnie na Smolika...sa tam na stronie trzy fajne utwory...polecam:))) i zapraszam do konkursu!!!
OdpowiedzUsuńJa tez w stroju wieczorowym szwedalam sie do 14.Czasami czlowiek musi:)
OdpowiedzUsuńo jejku jakie piekne kaneczki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńKrówkowe kanki są rewelacyjne! :)
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za odwiedziny:) Pięknie u Ciebie i inspirująco! Kanki fantastyczne! Z przyjemnością zostaję, serdeczne pozdrowienia z Podbeskidzia:)
OdpowiedzUsuńUrocze są te krówki na bańkach.
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny cudne zdjęcia..
O! Mam taką kankę! cudna jesteś! dzieki za podpowiedź!
OdpowiedzUsuńA i krówki są genialne!
OdpowiedzUsuń