czwartek, 7 czerwca 2012

Takie tam nic...



Dzisiaj zajrzałam do Państwa Bocianów.
Balbina tuli pod skrzydłami maluchy, 
one łebki wyciągają, bo poczuły trochę ciepełka.

Zauważyłam, że w gnieździe znowu przybyło drobiazgów-
leży nowy kawałek szmaty ( jakaś rękawica z budowy, czy co!?).
Ptyś o nią dba; może już się zaraził zbieractwem i sam nie może się obejść bez tych cudności
co to "możesiękiedyśprzydać".


Myślę, że nasi Panowie są na różnych etapach-
najpierw się buntują, potem milczą...

My nad nimi pracujemy cierpliwie i powoli....
już nie narzekają, kiwają głową na znak aprobaty....
następnie- łaaaaa!!!! Przynoszą do domu pierwszy drobiazg ....!


A później już leci!
 Można na nich liczyć!

Mój Ketok jest już prawie oswojony.
Jak gdzieś wypatrzy to"comożemisięprzydać"
łapie i przywozi.
.I nawet jest z siebie dumny!

Tylko nieraz... na mój wykonany pomysł
popatrzy tak jakoś dziwnie.... i nie mówi nic.................
Szczerze mówiąc po czasie okazuje się, że miał rację :)))

Czekając na ciepłe dni 
uszyłam poduszki, 
które (mam nadzieję)
umilą letnie wieczory w ogródku.

 Powinny fajnie wyglądać na ogrodowych fotelach.


Dzisiaj także coś sobie pokombinuję kreatywnie!!!


Miłego, radosnego i słonecznego dnia!!!

13 komentarzy:

  1. Już widzę te śliczności jakie wyczarujesz!!! Miłego dnia!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Podusie w ptaszyny urocze! A na cuda tych surowych derwienek i MDF już czekam!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Czytałam i w myślach potakiwałam ci;-)
    Po takie drewienka wybieram się prosto do producenta w Kołobrzegu, sprzedaje nawet po jednej rzeczy, można wybierać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kochana- dawaj adres. Ja kupuję przez internet gdzieś z południa Polski.
    Do Kołobrzegu mam bliżej. Latem często bywam na kołobrzeskiej plaży. Jak wrócę z pudełkami będę szczęśliwa( wiesz, Ketok przyzwyczajony- chętnie zawiezie i przywiezie :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że będziesz czarować :))) Ostatnio chciałam szybko kupić drewnianą tacę na mieście i za cholerę mi się nie udało. Do Kołobrzegu daleko, zostaje mi Allegro :) Fajne poduchy - takie trochę kiwi :) Kiwi są super - byłam zszokowana, że są wielkości kury :) zawsze mi się wróbelkowato kojarzyły...

    OdpowiedzUsuń
  6. Podusie ładne a męża zazdroszczę mój ciągle dziwnie na mnie patrzy .
    Wczoraj przyciągnęłam starą walizkę taką z okuciami i oczy mojego pana dojrzały mój skarb ,kto przyniósł tą walizkę ze śmietnika a ja taka szczęśliwa cała w skowronkach chciałam się pochwalić pytam to ty ją widziałeś i nie przyniosłeś mi do domu wiecie jakie było jego spojrzenie chyba pomyślał że do końca zwariowałam
    Czekam na wykonanie twoich skarbów pochwal się koniecznie .
    Pozdrawiam cieplutko .

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale świetny materiał na poduchy :) Za dużo rzeczy mi się ostatnio podoba, a wiadomo, że nie można aż tak różnych stylów ze sobą łączyć. Please, nie pokazuj już więcej tych śliczności, bo potem cały czas się zastanawiam, czy by nie podpytać, gdzie takie coś kupić ;)
    Czekam na efekty prac decoupage'owych :)

    OdpowiedzUsuń
  8. widać, że pracy będzie dużo to i oglądania więcej. Podusie takie morskie, tylko siąść i wsłuchiwać się w morza szum. Z tymi facetami to różnie bywa. Mój jest na etapie "niezauważania", nareszcie, czułko:))

    OdpowiedzUsuń
  9. Podusie sa swietne, tak jak piszesz fajnie beda wygladac na tarasie.
    Ale bedziesz miala pracy z tym surowym drewnem:)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wszystko można oswoic :))nawet faceta:)))buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam do mnie do wzięcia udziału w "Zabawie w 11 pytań":)
    Pozdrawiam
    Iza

    OdpowiedzUsuń
  12. Pracowicie zapowiadają się następne dni....)))ciekawe co wyczarujesz... Podusie cieplutkie ... Pa...pa...))

    OdpowiedzUsuń
  13. Urocze te misiaki:)
    A podusie jak zwykle piekne wyczarowalas:)
    pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń