Balbina całymi dniami przesiaduje w gnieździe.
Maluchów nie widać- schowała je pod brzuszkiem i otula ciepełkiem.
Nie mogę się doczekać, kiedy maluchy rozpoczną pierwsze loty.
A poza tym....
Skończyłam zawieszkę i serduszko z niezapominajkami.
Jakoś brak mi weny do tworzenia nowych rzeczy.
Sięgam po te, które zaczęłam zimą i nie skończyłam.
I jestem z siebie dumna, bo bałagan robi mi się mniejszy(na pozór).
Bo już od tego czasu naznosiłam do domu inne szpargały....ech!
Na zdjęciach są zaprezentowane moje ogródkowe niezapominajki.
Szkoda, że już przekwitły...
Piekne niezapominajki uwieczniłaś...sliczne serducho i zawieszka,możana powspominać, bo fakt...juz przekwitły...
OdpowiedzUsuńa wena...cóż jej brak jest mi znany...
Miłego wieczoru, pozdrawiam
Jak tu weny nie ma kiedy takie piękne prace powstają i to niezapominajki Ślicznie to ujęłaś .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam .
Piękne ujęcia niezapominajek:)))ja jak nie mam weny to buszuję po blogach ...i zaraz mam jej nadmiar:))))pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBalbina wstala, wiec mozna zobaczyc jednego malucha:)
OdpowiedzUsuńZdjecia niezapominajek sa fantastyczne! A zawieszki super!
pozdrowionka
Jak zwykle piękne prace i zdjęcia hmmm...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Cudownie zrobias zawieszki z niezapomajkami,cudowne zdjecia:)
OdpowiedzUsuńSerdecznosci
A jak tak lubisz obserwowac ptaszki to podaje strone gdzie ja jestem stalym bywalcem :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.cas.umt.edu/geosciences//faculty/langner/Osprey/index.htm
Niezapominajki są przeurocze! Zarówno te na zawieszce, jaki i na żywo!
OdpowiedzUsuń