wtorek, 17 kwietnia 2012

Powiew bzu i kot Filip...

Lubię naturalne bzy w ogrodzie i świeżo zerwane w wazonie.
Mogę wsadzić w nie nos i wąchać, wąchać...

Mam w ogrodzie jedno drzewko z fioletowym bzem i jeden biały krzaczasty.
 Ogródek jest mały, ale miejsce na bez musiał się znaleźć.

 Lubię pracować z papierem ryżowym.
Już dawno zakochałam się w tym wzorze. 

Bzami ozdobiłam kilka rzeczy i wszystkie mi się podobały. 


Ma wszelki wypadek zaopatrzyłam się w zapasy,
bo niewiadomokiedymisięprzyda......da...da...


 Moje koty zawsze mi towarzyszą podczas moich robótek.

Skulą się gdzieś obok i podsypiaja,
albo wręcz odwrotnie: wlezą do pudełka ze wstążkami, 
chcą się ulokować na serwetkach,
przebiegną po świeżo malowanych pracach....ufffff!

 Ale i tak za nimi przepadam :)!

Filip,jako młody kociak był rozkoszny.


Całe godziny spędzał buszując w tym wazonie:)


Dzisiaj woli pospać i poobserwować świat z wysokości kanapy.






5 komentarzy:

  1. Zgadzam się z Tobą, że bez w ogrodzie to podstawa, ja też mam jasno fioletowy i biały bez.
    Sąsiadka ma taki mocno fioletowy czy wręcz do różu niekiedy przechodzący... i "zachorowałam" na niego... ;)

    Co do papiery ryżowego, to też bardzo przypadł mi do gustu ;) Twoje prace z bzami są prześliczne ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze chyba nie widziałam takiej delikatnej i aż tak romantycznej szkatułki...Cudo!
    Kocisko oczywiście przesłodkie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie Ty piekne rzeczy robisz!!! Ja tez kocham bez.....zawsze zrywam do duzego wazonu i dokladam rózowe tulipany i takie cos mocno zielone nie pamietam nazyw ale jak sobie przypomne to napisze:))i wtedy wygladaja bajecznie.....wyprobuj konieczne.....:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Alicjo- nigdy nie łączyłam bzu z tulipanami. Chyba masz rację- może być fajny bukiet. Zrobię go, gdy zakwitnie bez. Dowiedz się, co to za zielone?! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bzowe pudełeczka są cudowne! Zostaję Twoją wierną fanką!

    OdpowiedzUsuń