Za oknem piękna słoneczna pogoda, a ja męczę się z jakąś grypą ...
W głowie pełno pomysłów, tylko sił brak na ich wykonanie :)
Moje blogowe zaległości są ogromne,
więc dzisiaj pokażę poduszki, które uszyłam dla koleżanki z okazji urodzin wnuczki.
Pozdrawiam serdecznie.
Zakichana Insomnia.
Pa!
Na Twoje aaa... psik - mówię na zdrowie! :)) Podusie fantastyczne a serca urocze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco i zdrowia życzę! :)
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńSłodkie poduchy :)
OdpowiedzUsuńZdrówka zatem życzę i sił nabieraj!
Wspaniałe, wspaniałe podusie , słodkie jak landrynki , a choróbsku się nie dawaj , pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńJakie urocze aniołki. Podusie są śliczne. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękne, prawdziwe rękodzieło.. Podziwiam tych co tak potrafią tak rewelacyjnie szyć, dla mnie szycie wydaje się strasznie trudne i póki co zostaje mi podziwianie innych jakie cuda wychodzą spod ich rąk, takie jak Twoje..:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet dla Julii
OdpowiedzUsuńI znowu brak mi słów !!! Czarujesz poprostu czarujesz:)
OdpowiedzUsuńpoduchy śliczne
OdpowiedzUsuńTylko jedno słowo PRZEPIĘKNE.
OdpowiedzUsuńSlodkie, jak nie wiem !
OdpowiedzUsuń