Jak dobrze mieć sąsiada... lalala .
Moi sąsiedzi sprzedali dom odziedziczony po dziadkach
i wyprowadzają się do Gdańska.
Wywożą cały dobytek, a dla mnie czasami też coś "spadnie".
Dzisiaj zostałam obdarowana czymś takim !!!
Przeleżało toto coś w piwnicy przez 60 lat.
Niemcy, jak opuszczali swoje domostwa w czasie wojny zostawiali nieraz całe
wyposażenie. Takim sposobem przeleżało i trafiło dzisiaj do mnie.
Sąsiadka młoda, nie widziała, żeby babcia toto coś używała i nie wiedziała do czego to służy.
Ale wie, że mam zamiłowanie do różnych staroci i rzeczy niepotrzebnych :) to mi to dała.
Po oględzinach i dyskusjach doszliśmy do wniosku, że to przedwojenna "pralka"...
Żartuję, ale na pewno służyło to do prania.
Odkręca się tą część z dziurkami, wkłada mydło
i ugniata się ciuchy w miednicy.
Tak mi się wydaje- ale nie wiem, jak się toto nazywa. Szukałam w internecie, ale niedokładnie, bo nie znalazłam. Napisy nic nie dają. Myślałam, że może odszyfruję nazwę miast
lub fabrykę- nic z tego. Ciekawe...
Zobaczcie, jaki fajny jest ten trzonek drewniany.
Co z tym zrobię jeszcze nie wiem,
ale wykorzystam...kiedyś...gdzieś!
Jesienią odkupiłam za grosze od tychże sąsiadów starą toaletkę.
Z wielkim sentymentem ją odnawiałam, bo moja babcia też taką miała.
Pamiętam, że jako śliczna dziewczynka(hihi) lubiłam wsadzać głowę do środkowego lusterka, zamykałam boczne. Moja głowa była uwięziona, tylko strzelałam oczami, widziałam siebie naraz w trzech odbiciach i robiłam głupie miny.
Tak, tak...tak było.
Co mi z tego pozostało to Wam nie zdradzę. No, jeszcze nie teraz...
Tak wyglądał początek mojej pracy...
Całe szczęście, że podczas prac nie było moich najukochańszych latorośli
i Króla Lwa (to najukochańszy facecik).
Jakby widzieli nasz saloooon, przerobiony na pracownię, chybaby mnie wyrzucili razem z moim mebelkiem.
Pomalowałam farbą akrylową i ozdobiłam techniką decoupage.
Koty miała wielką frajdę- bawiły się w chowanego, a je se machałam pędzlem.
Tak się rozpędziłam , że w tym samym stylu zrobiłam stolik do łóżeczka.
Stolik ma miejsce na kawkę i laptopa, szkatułka w moich wyobrażeniach powinna ładnie się
prezentować na toaletce.Więc malowałam dalej.
Lustra zamówiłam nowe u szklarza.
No i nareszcie był koniec pracy.
W sumie wyszło mi chyba dobrze.
Mnie się podoba, chociaż jakby to obejrzał fachowiec to byłby innego zdania...
Toaletkę z lusterkiem i w pełnej gali umieszczę może jutro.
w spadku po sąsiadce dostałam dzisiaj dwie konewki ogrodowe.
Nadal nie mogę nadwyrężać nogi, ale...pokuśtykałam do piwnicy i wyciągnęłam z
zakamarków następne 3 konewki, które wyszperałam jesienią w sklepie z moimi ukochanymi starociami.
Porozkładałam papiery decoupage i...kombinuję...
Mebel wyszedł naprawdę świetnie. Biorąc pod uwagę, jak wyglądał przed to fachowiec się nie może czepiać. Oryginalny pomysł i spory wkład pracy. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńFachowcem to jestes Ty :)))jest super ....zrobilas kawal dobrej roboty....sześc z plusem.Taka toaletke tez miala moja babcia....ile koncertow moich i moich malych przyjaciolek odbylo sie przy takiej toaletce....mikrofonem byla dziadka woda cedrowa w wiklinowym koszyku...bylo idealnie....:)))
OdpowiedzUsuńDzięki za miłe słowa.
OdpowiedzUsuńJa także byłam piosenkarką przed tym lusterkiem. Chyba dla małych dziewczynek miało jakąś magiczną moc.
WOW! Ales cacko z tej szafki zrobila! To juz malowanie artystyczne. Bardzo ladnie wyszlo,mozesz byc dumna z siebie! Brawo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dagi
witam serdecznie:)i dziekuje za odwiedzinki..widze ze podobne klimaty nas przyciagaja:):)zapraszam Jnsomino do mojego innego bloga www.swiatbellisimy.blogspot.com
OdpowiedzUsuńwww,swiatbelli.blogspot.com
OdpowiedzUsuńślicznie Ci ta toaletka wyszła :) Cały komplet się pięknie prezentuje.
OdpowiedzUsuń"Co mi z tego pozostało to Wam nie zdradzę. No, jeszcze nie teraz..." Pewnie dalej będziesz strzelać oczami z głową zamkniętą w lustrach :D :D haha
Pozdrawiam
Emila
Świetna toalteka ;) Pięknie wykończona, niezwykle się prezentuje !!! Jetsem pod ogromnym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńPiękny mebel! Lubię takie starocie. Pieknie go odnowiłaś. Natchnęłaś mnie na odnowienie lustra z półkami u córki :)
OdpowiedzUsuń