czwartek, 11 października 2012

Krzesło B&W

Skończyłam moje dzieło!


 Krzesło jest gotowe!
Nawet na nim siedziałam...


Na początku nie wyglądało zbyt dobrze:)

 Coś mi się jednak w nim podobało.

Zabrałam się do pracy.
Pomalowałam farbą akrylową.
Z siedziska powyciągałam pakuły(chyba tak to się nazywa).
Bałam się, że powyłazi z tego jakieś robactwo-
na szczęście odbyło się bez niespodzianek:)
Usunęłam stare materiały.

 Spinaczami przypięłam nową poduszkę, obiłam materiałem w czarno- białe pasy.
Na oparciu przykleiłam szyldzik.



 No i gotowe!
Co Wy na to?
Negatywne opinie także mile widziane.
Może pod wpływem komentarzy coś zmienię?
Pół roku temu Ketok przytargał dwa kartony takich puszek.

Uratował je, bo miały wylądować na śmietniku.
Znalazł się w odpowiedniej porze i w odpowiednim miejscu..:).
Wyręczył kolegę ze spaceru do śmietnika, zapakował do samochodu no i - mam!
Do puszek (to nie są wszystkie)
dołączone były szyldziki.

I co Wy na to?

To nie facet !!!- To skarb !!!


Puszki leżą sobie cichutko w piwnicy i czekają na moją wenę.
Wiem, że mają w sobie potencjał do przerobienia,
ale jeszcze nie mam pomysłu.

I tu liczę znowu na Wasze sugestie.
Wiem, że jesteście skarbnicą inspiracji i pomysłów.
Może robiłyście jakieś puszki?
Może znacie ciekawe stronki?
 *****************************************
W następnym poście pokaże moje nowe maszynowe wytwory (i nie tylko).
zaczynam przygotowywać świąteczne prezenty.

Pozdrawiam serdecznie. Pa.......






52 komentarze:

  1. krzesło jest boskie, gratuluje wspaniałej metamorfozy - nic nie zmieniaj!

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wierzę, że to - to samo krzesło!!!
    Wow, kawał dobrej roboty !!!! Teraz rewelacja!!!

    A puszeczki cudne!!!! i jakie przydatne ;) Na pewno coś wymyślisz, może na różne kolorki maźniesz, jakieś pastele, jakieś kwiatuszki ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zakochalam sie!!!!
    Jest poprostu sliczne, zazdroszcze ci takiej tworczosci, z prawdziwego grata stworzylas arcydzielo. idealne!!!
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  4. Dałaś rade! Też mam takie krzesło co wymaga trochę... miłości :) No może nie az tyle co twoje, ale siedzisko - szydełkowa poducha i może małe szlifowanko by sie przydało. Ale zabrać się za nie ciężko... Chyle czoła przed Tobą! Puszki są śliczne! Ja bym w nich trzymała... nie wiem co?! pewnie tez długo by dojżewały zanim bym wpadła na to jak je wykorzystać :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. krzesło cudne! I tak je idealnie wpasowałaś w kuchnię! Chylę czoła!

    OdpowiedzUsuń
  6. To krzesło jest fenomenalne! A jak zobaczyłam wersję przed to się dokładnie przyglądałam, aby sprawdzić czy to na pewno to samo ;)Zdolniacha!
    Ja to bym chciała cztery takie, czekoladowo-waniliowe :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow fantastyczne to krzesło! A puszki to może na jakieś "jedzeniowe" rzeczy np. kawę i pomalowane adekwatnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne to krzesło, metamorfoza bardzo udana. Jak się patrzy na zdjęcie przed to wydaje się to zupełnie nierealne aby wyczarować taki piękny mebel. Mam małe skojarzenie. Czarny paseczek na dole nóg kojarzy mi się z kopytkami. A całość to piękna zebra :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja sąsiadka zobaczywszy krzesło krzyknęła"ale zebra Ci wyszła...".
      Najpierw pomalowałam nogi na biało..., potem domalowałam czarne wykończenia, ...no i powstały kopytka... Może je zamalować znowu na biało?

      Usuń
    2. Nie, nie maluj na biało. Tak jest super. A że niektórym m.in. mnie zebra w głowie to inna sprawa :D

      Usuń
    3. :) ok...no, to tak zostawię- na razie :)

      Usuń
  9. Krzesło fantastyczne!
    A kilka puszek to na ciastka bym wykorzystała.Na takie Świąteczne ciacha :)Ale jak je zdobyć to ja ekspertem nie jestem :(

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic więcej nie rób z tym krzesłem, jak dla mnie bomba! :) Wygląda fantastycznie z tymi czarnymi pasami :)

    OdpowiedzUsuń
  11. te krzeselka extra.masz talent;:

    OdpowiedzUsuń
  12. puszki ,krzesła,szyldziki-rewelacja:))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Normanie jesteś złota rączka...

    OdpowiedzUsuń
  14. Krzesło boskie!Ale Ty masz tempo pracy!Zawsze coś nowego:) ja bym pewnie całe na biało pomalowała (może przez skłonność do chodzenia na łatwiznę). A z puszkami to fuks, są genialne!Czekam na Twoją wenę!

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudnie wyszło !!! po prostu piękne !!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Krzesło wyszło rewelacyjnie!!! Podziwiam. Dla mnie wygląda jak fragment fortepianu. Świetnie. Ja też teraz odnawiam krzesło ale bardziej skupiłam się na przygotowaniu dla niego "wdzianka". Jeszcze oparcie i będzie gotowe.
    A te puszki to jest istna rewelacja. Mnie urzekają takie jakie są, takie babcine :) są piękne. Chyba oszalałabym ze szczęścia gdyby mój B. przyniósł mi takie skarby. I jeszcze te tabliczki małe.
    Miałaś moja droga farta niesłychanego.
    Pozdrawiam Cię bardzo ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow!!! Krzesło wygląda wspaniale, biało czarne paski są poprostu rewelacyjne !!sama bym takie chętnie przygarnęła do swojego domku!!A puszki.... ehhh tylko powzdycham ....cieszyłabym się z jednej takiej :D ehh:D Pozdrawiam jesiennie!!:):):)

    OdpowiedzUsuń
  18. Krzesło przecudnej urody...kiedy Ty to wszystko robisz ???? a może Twoja doba jest dłuższa ???? a puszki.... mmmmmmm... marzenie niejednej z nas.... :-))))

    OdpowiedzUsuń
  19. Krzesło fantastyczne!!! A puszki boskie - można w nich trzymać różności!!! Zazdroszczę tego znaleziska!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Krzesło jest nie do poznania, chyba nie dostrzegłabym tego potencjału:). Przerobiłaś je fantastycznie i super pasuje!. A puszeczek strasznie Ci zazdroszczę:)))

    OdpowiedzUsuń
  21. pięknie zrobiłaś krzesło, a dlaczego nr 18?
    ludzie to serca nie mają- takie fajne rzeczy wywalają, dobrze, że Twój wie kiedy i gdzie się znaleźć- skarb :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem pod wielkim wielkim wrażeniem - krzesło przecudowne! :)
    a puszki świetne :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ale sie przy nim napracowalas!Efekt powala z nog!A puszeczki....BOSKIE!!!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ale masz szczęście z tymi skarbami!!! A krzesło wyszło bosko niezwykle. Ja kupiłam piankę tapicerską żeby przerobić start fotel, tylko muszę chyba jeszcze nabyć pasy, bo sprężyny stare do niczego się już nie nadają. Co do puszek to mnie urzekły te u Ushi - http://ushiilandia.blogspot.com/2010/06/pojemniczki-kuchenne-z-cyklu-przed-i-po.html
    a ja robię w domu z takiej sweet serwetki - http://www.serwetki.decoupage24.pl/index.php?action=item&sa=wyswietl&id=2070

    OdpowiedzUsuń
  25. Ależ eleganckie to krzesło! Jestem pod wrażeniem. Co do puszek to zazdroszczę, sama zbieram rożne, ale Twoja kolekcja jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń
  26. Niesamowita metamorfoza - zebra pełną gębą :)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Metamorfoza-zabraniam cokolwiek zmieniać,ten numerek na krzesle to kropeczka nad i.Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  28. czekałam niecierpliwie na tą metamorfozę i się nie zawiodłam powala mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dziękuję za komentarze. Nawet nie wiecie, jak mnie wsparłyście, bo miałam obawy, czy zostanie krzesło pozytywnie odebrane :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Niesamowita przemiana :) Nie wiem czy ja sama bym się na taką stylizację odważyła,ale kawał dobrej roboty!!! Puszki rewelacyjne!!! I te szyldziki- można poszaleć :))) Pozdrawiam D.

    OdpowiedzUsuń
  31. Dziękuję za link w sprawie walizek, buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  32. Krzesło przeszło wspaniałą metamorfozę i jest śliczne! :) A uratowane pudełeczka świetne i na pewno przejdą równie wspaniałą przemianę :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Pomylilam sie co do krzesla, myslalam ze bedzie z obiciem lnianym, a tu prosze zupelnie cos innego.
    Bardzo fajnie wyglada, taka mieszanka B&W strasznie mi sie podoba, naprawde super robota!
    A puszki wow, istne cudenka.
    pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  34. Krzesło wyszło cudnie. Miałaś świetny pomysł z tym zestawieniem kolorystycznym. A puszki nawet w takim stanie jak na fotkach mi się podobają. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  35. Ty nic nie kombinuj już z tym krzesłem-jest absolutnie doskonałe:)))))przede mną metamorfoza moich krzeseł,ale dopiero w grudniu:)))chwilowo nie mam czasu:))a puszek to Ci zwyczajnie zazdroszczę:))kto wyrzuca takie cuda na śmietnik?:))))i jak dobrze ,że ogarnięty facet znalazł się we właściwym miejscu o właściwej porze:))))Jak nie wiesz co z nimi zrobić to podziel się ze mną:))już ja je zagospodaruję:)))))buziaczki

    OdpowiedzUsuń
  36. Krzesło wyszło genialnie, a te poduchy w nutki wprost cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
  37. Krzesło naprawdę fajnę a la zebra, bądź pianino:) A te puszki! SZAŁ:) Zrobiłabym je wszystkie na różne pastelowe kolory do tego białe paski bądź kropki, taki komplet pomieszany:) Szczerze zazdroszczę takiego skarbu:)

    OdpowiedzUsuń
  38. Wow, no tego się nie spodziewałam! Wyszło bardzo eleganckie! :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Puszki bym sobie zostawiła takie jakie są. Że też ludzie wyrzucają takie rzeczy.
    Krzesło wyszło Ci rewelacyjnie!

    OdpowiedzUsuń
  40. Krzesło wyszło super,metamorfoza to za mało powiedziane!Puszki świetne i nic bym z nimi nie robiła.Ale znając Twoje możliwości uczynisz je,jeszcze piękniejsze:)

    OdpowiedzUsuń
  41. Krzesło absolutnie fantastycznie Ci się udało!

    OdpowiedzUsuń
  42. Krzesło fantastyczne,aż nie do wiary,że tak zniszczony mebel może zyskać nowe,lepsze życie.Chyba nie trzeba już nic dodawać.
    Puszki skarb i facet skarb:)Szyldy są też wspaniałe.Niektóre puszki możesz ozdobić na prezenty i do srodka włożyć dobrą kawę lub herbatkę zapachową.

    OdpowiedzUsuń
  43. Krzesło wygląda przepięknie. Gratuluję zaparcia i wysiłku włożonego, bo taki efekt musiał wymagać wielkiej pracy :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Patrzę na to czarno- białe krzesło i nadziwić się nie mogę, że z takiego brzydkiego, starego mebla da się wyczarować takie cudo!!! Wygląda wspaniale i zamarzyło mi się mieć takie w domu :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  45. ja też chcę takie krzesło!! piekne jest!!

    OdpowiedzUsuń
  46. krzesło jest przecudowne
    podobają nam siętakie same klimaty
    a ta nakleja takiego smaczku nadaje

    OdpowiedzUsuń