środa, 13 marca 2013

Pojemnik czy garnek ?


Mróz, mróz, mróz -17 stopni rano.
Nie spoglądając na termometr rankiem raźno ruszyłam do pracy.
Już po kilku metrach poczułam, że jednak na wiosenne ciepełko muszę jeszcze poczekać:).
Zmarzłam!

I nadal czekam na wiosnę!

Moją półeczkę ozdobiły dwa szklane pojemniki.

 Właściwie są to szklane żaroodporne garnuszki.
Kupiłam je w "Biedronce" (12 zł.za sztukę).

Pomyślałam, że będą mi służyć jako pojemniki do przechowywania ... czegoś.


 Pomalowałam pasek w kolorze białym. różyczek.
Następnie nakleiłam serwetki z motywami delikatnych różyczek.
Po lakierowaniu i szlifowaniu nakleiłam cienką wstążeczkę.


 Jestem nawet zadowolona z tej przemiany.

A jak Wam się podoba?

Jutro kupię jeszcze dwa garnuszki i już ich nie będę przemieniać.
Będę służyć do tego, do czego zostały przeznaczone :). 

Wyobraziłam sobie ...letni wieczór w ogrodzie, spotkanie z przyjaciółmi, 
stół pięknie ozdobiony,  pełen smakowitych potraw i .... na podgrzewaczu garnuszek
z pyszną strawą ....
Idę rano po garnki ...
Jeśli kogoś namówiłam na  zakupy to możemy wybrać się razem :)


 Pozdrawiam bardzo cieplutko.
Pa !


21 komentarzy:

  1. Śliczne. Cudowna przemiana.

    Nie byłam w Biedronce, a mam ją tak blisko.
    Czasami w asortymencie mają jakieś cacuszka. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. pięknie Ci wyszło ozdobienie pojemniczków :)
    ja również czekam na wiosnę, a Twoje tulipany wprowadzają baardzo wiosenny nastrój :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też się podoba :) Pozwalasz kotu chodzić pomiędzy filiżankami???

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie wyszły pojemniczki na przechowywanie czegoś:)
    Zima wszędzie straszy, ale u Ciebie już wiosennie, przyjemnie tu wpaść z wizytą:)

    OdpowiedzUsuń
  5. No pojemniczki pierwsza klasa :)

    Ale chyba nie mogę się wybrać razem z Tobą na zakupy, bo mnie coś łamie :(((

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam te garnuszki...ale nie pomyślałam o takiej przemianie:)rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Oglądałam te garnki i odłożyłam, bo nie wydawał mi się ciekawy, ale teraz ... :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Super pomysl. Pozdrawiam. K.

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie, zawsze cos ciekawego wymyslisz, nawet ze zwyklych garnuszkow wyczarowalas piekne pojemniki :)
    usciski

    OdpowiedzUsuń
  10. Pojemniczki ozdobiłaś bardzo romantycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyszły cudne cosiowe pojemniczki!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. śliczne pojemniczki:))pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pięknie wyglądają te garnuszki!

    OdpowiedzUsuń
  14. zawsze zachwyca mnie pomysłowośc! ja mam ten garnuszek i nie pomyślałam o nim inaczej jak o garnuszku na podgrzewacz na przyjęcia (bo nie mam płyty indukcyjnej żeby w nim gotować). nigdy bym ni epomyślała, że może być tak urokliwym pojemnikiem do przechowywania :-). gratuluję pomysłu i wykonania

    OdpowiedzUsuń
  15. Ech, też mam/miałam te garnuszki, ale niestety nie wytrzymują wysokiej temperatury, żaroodporne są tylko z nazwy, a na podgrzewaczu w mig pękają- przynajmniej moje- jakaś pechowa partia, czy co...? Lepiej zrobić z nich takie właśnie, jak Ty, śliczne naczynka na wszelakie przydasię;-)) Te różyczki wyglądają uroczo! Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  16. A wszystko takie cudne i eleganckie:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Jolu, witam Cię na Twoim blogu....jest fascynujący.Pozdrawiam Cię kochana czarodziejko.Od dzisiaj będę śledzić i podziwiać Twoje piękne cudeńka.
    I..od dziś mam jeszcze większe pragnienie posiadania własnego miejsca na ziemi,
    które mam nadzieję będę mogła udekorować jakimś Twoim "cackiem".
    Twórz ,bo to co robisz jest piękne, cieszy oczy,serce i duszę.
    A to jest jest miedzy innymi to, co czyni nas szczęśliwych .Buziaczki .
    .

    OdpowiedzUsuń