Wreszcie ukończyłam wieszaczek.
Będzie mi służyć w kuchni- może powieszę na nim suszone kwiatki, może serduszka, a może jakieś ładne ściereczki lub uchwyty do podnoszenia gorących potraw...
Jeszcze nie wiem do czego będzie służyć.
Jednak tak mi się spodobała ta grafika, że musiałam coś pokombinować,
żeby ją wykorzystać.
Niestety nie pamiętam skąd ją ściągnęłam...
...a może Wy znacie adres tego bloga?
Dostałam kilka maili z pytaniem, jak wykonać taki transfer.
Wiem, że jest kilka blogów na których dziewczyny już tłumaczyły, jak wykonać taki transfer.
Ja nie jestem wielką profesjonalistką, ale postaram sprostać zadaniu
i opiszę krótko jak ja to robię.
Maluję przedmiot, który chcę ozdobić.
Używam zwykłej farby akrylowej.
Ściągam sobie wzór, który wpadł mi w oko- może to byż także ilustracja z gazety lub książki.
Drukuję na drukarce laserowej.
Kiedyś, gdy nie miałam takowej drukowałam na atramentowej,
a następnie leciałam do punktu ksero i odbijałam.
Wycinam grafikę bez zbędnych obwódek.
Do klejenia transferu używam kleju Mod Podge.
Wydaje mi się, że najlepiej przenosi rysunek.
Próbowałam innych- owszem wyszło, ale przy rolowaniu musiałam uważać, żeby miejscami nie zetrzeć grafiki.
Smaruję dokładnie deseczkę i papier (po stronie rysunku).
Staram się dokładnie pokryć całą powierzchnię kładąc cienką warstwę kleju.
W zwykłym sklepie z materiałami budowlanymi kupiłam rolkę. Bardzo jest w tym miejscu przydatna.
Kładę grafikę na powierzchnię, którą chcę ozdobić.
Wałkiem przyciskam papier. zawsze wałkuję od środka na zewnątrz.
Wyciskam klej w nadmiarze i dociskam w każdym miejscu.
Ten etap pracy staram się robić wieczorem, bo najlepiej, jak grafika będzie schła przynajmniej przez 12 godzin. Ja jestem niecierpliwa i zdarzało mi się próbować zdzierać wcześniej.
Teraz kleję- idę spać- nic mnie nie korci- a rano mogę rolować:)
"Palcyma" nakładam na papier wodę i roluję owymi palcami.
Po pierwszym rolowaniu odczekuję, aż rysunek wyschnie.
Jest niewyraźny, bo jeszcze cieniutka warstwa papieru pozostała- więc znowu delikatnie pocieram i roluję-
do czasu, aż wyraźnie widać wzór.
Na koniec pomalowałam obwódki ciemniejszą farbą.
Pomieszałam ciemną zieleń z brązami.
Gdzieniegdzie dodałam wosk postarzający.
Kilka warstw lakieru półmatowego, szlifowanie papierem ściernym, następnie znowu lakier i ...gotowe!
Na blogach z grafikami jest kilka świątecznych wzorów, które wpadły mi w oko.
Więc w najbliższych dniach znowu będę transferować.
A tutaj przedstawiam z moich gazetek pomysł na buty świąteczne.
Bardzo mi się podoba wzór- eleganckie bożonarodzeniowe kozaczki.
W sklepach widziałam tylko skarpety... Moim zdaniem jest to taki inny, fajny pomysł.
A Wam się podoba?
Jestem ciekawa Waszych wrażeń..., może uszyjecie i pokażecie na swoim blogu....
Ja mam zamiar kilka par takich kozaczków uszyć...
Jakbyście były zainteresowane to mogę umieścić formę do skrojenia takiego wzoru.
Pozdrawiam bardzo cieplutko i serdecznie :)
Świetnie wyszedł Twój transfer! Doskonały tutek:). Ja cały czas używam nitro, ale taki ładny transfer, to mi jeszcze nie wyszedł:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny wieszak! A kurs jasno napisany, muszę wypróbować (tylko co by tu ozdobić?):D
OdpowiedzUsuńPrześliczny wieszaczek! Bardzo "przejżyscie" wytłumaczyłaś transferowanie :) Z tymi "palcyma" - tak obrazowo :) Fajna technika, pod warunkiem jak ktos nie był taki "mądry" i niedawno kupił nową drukarkę... atramentową... Kozaczki super! Takie akurat na prezent dla kobiety :) Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńStarałam się obrazowo i prosto. Mam nadzieję, że komuś pomogę.
OdpowiedzUsuńPamiętam, jak sama zgłębiałam tajniki transferu- uffff!
Kurcze laserowa drukarka potrzebna, a ja miesiąc temu atramentową zakupiłam :/ Ale super wszystko wyjaśniłaś :) Pięknie zrobiłaś ten wieszaczek :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Kobieto, brak słów, rewelacja!
OdpowiedzUsuńto wydaje się dość proste, chociaż jakbym miała to zrobić, to pewnie skutki byłyby tragiczne. Jednak zachęciłaś mnie, aby spróbować, bo efekty niesamowite ;) grafika powala
OdpowiedzUsuńCudnie to zrobiłaś!!! A ja te same haczyki założyłam do półki,nad którą w weekend pracowałam :)) Dziś zawisła,jutro będę się chwalić :))) Buty świąteczne przeurocze :)) Pozdrawiam D. (czy już jesteś u mnie na candy?)
OdpowiedzUsuńPiękny wieszak !!! Bardzo lubie motywy z kurami i kogutami choć za żywymi nie do końca przepadam :) tutek świetny !!! już dawno chciałam spróbować tej metody ale nie mogłam się zdecydować co ozdobić. Teraz już chyba się nie powstrzymam. Dzięki i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSuper kurs, a wieszaczek pierwsza klasa ;)
OdpowiedzUsuńJa osobiście wole tradycyjne skarpety - te kozaczki jakoś do mnie nie przemawiają ;)
pozdrawiam,
Mika <3
Piękny wieszaczek, bardzo mi się podoba i super instrukcja!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pomyslowa bestyjka jestes:)Swietnie wyszedle Cie ten wieszak.Ja do transferow z medium drukuje na atramentowce ale rozwazam zakup czwartej drukarki:)
OdpowiedzUsuńSkad Wy czerpiecie tyle pomyslow, artystyczni ludzie??? Chcialabym tak umiec ;C
OdpowiedzUsuńPiekne! <3
Wieszaczek jest kapitalny!! Podziwiam transfer, wyszedł bardzo dobrze :) Skarpetki-kozaczki interesujące, ciekawa jestem tych w Twoim wydaniu! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWyszedł wyśmienicie, kiedyś skuszę się na taką metodę:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
czuje ,ze modge...jest na mojej liscie zakupów))..piękny wieszak:))
OdpowiedzUsuńWieszaczek jest przecudny!!
OdpowiedzUsuńPiękny wieszaczek
OdpowiedzUsuńWieszaczek cudnie rustykalny:-) No i super opis :krok po kroku" - dzięki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię motyw kur. Mogą być wszelkiego rodzaju wiejskie klimaty, a ja jestem wtedy zauroczona. Twój wieszaczek jest piękny i bardzo trójwymiarowy. Dzięki za "krok po kroku", bo transferowanie wciąż przede mną. Z pewnością przydadzą mi się Twoje wskazówki. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
dominika
jasno, przejrzyście . I tak pięknie Ci wyszło :)))
OdpowiedzUsuńWieszaczek jest prześliczny. Butki są chyba pani Mikołajowej, świetne :)
OdpowiedzUsuńAle cudny!!!!!!
OdpowiedzUsuńKurcze...to wymaga czasu i małego bałaganu...moje szydełko mogę rzucić w każdej chwili i w każdej wrócić-to wielka zaleta.Ostatnio z braku czasu całkiem zarzuciłam decu.A musiałabym ozdobić puszki na ciastka.
Przepiękny wieszaczek:))
OdpowiedzUsuńAle extra efekt! bardzo dokładnie to opisałaś, dziękuję. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńFajnie to wyszlo;) ja tez uzywam Mod Podge;) wlasnie wczoraj skonczylam pewne obrazki, musze im zrobic zdjecia i wrzucic na bloga;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://cysiowelove.blogspot.com/ może będziesz miała ochotę na małą zabawę blogową, w każdym razie Cię nominowałam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Kochana!
OdpowiedzUsuńFajnie przedstawiony kursik, ja jeszcze nigdy nie uzywalam tego preparatu, dlatego tym bardziej z zainteresowaniem przeanalizowalam wszystko :)
Kozaczki na obcasie - SWIETNE!!!!!
usciski
Taki sielski wieszaczek Ci wyszedł. Super.
OdpowiedzUsuńKozaczki pełniące rolę świątecznych skarpet wywołują uśmiech. Może i sobie podobne sprawię ;)
Pozdrawiam.
Dołączę sie do pochwał - grafikę piękną znalazłaś, szkoda, ze nie pamietasz, gdzie :) Kozaki to dość ciekawa alternatywa, na pewno pasuje do nowoczesnych wystrojów :)
OdpowiedzUsuńŚliczny wieszak!
OdpowiedzUsuńPiękna grafika w idealnym wykonaniu!
OdpowiedzUsuńFajny wieszaczek i słodki kiciuś :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Ojej, w końcu mam jakiekolwiek pojęcie jak ten transfer się robi. Zawsze wydawało mi się, że to polega na jeszcze czymś innym, ale rozwiałaś moje wątpliwości. Może kiedyś coś podobnego sobie zrobię ^^ Bo sam wzór kogutów i tych kubków jest znakomity i świetnie się wpasował do tego wieszaczka.
OdpowiedzUsuńI pomysł na "skarpety" - kozaczki, świetny. Taki inny od tradycyjnego.
Bardzo ładny wieszaczek :) A kozaczki to świetny pomysł :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować :)
OdpowiedzUsuńMnie bardzo sie podoba, ale musze miec wydruk ksero do transferu na tkanine?
OdpowiedzUsuń