Moje "muzyczne"poduszki.
Motyw nutek świetnie pasuje do mojego pokoju,
w którym stoi pianino.
Każda poduszka uszyta jest inaczej.
Dodałam czarną koronkę, która świetnie wpasowała się w wzór.
Kiedyś grałam bardzo często.
Sonatiny, ragtimy, menuety, walce, motywy jazzowe-
Wszystko to, co wpadło mi do ucha.
Dzisiaj bardzo rzadko siadam do pianina.
Najczęściej na koleżeńskich spotkaniach :).
Ja plumkam na pianinie...
Ja plumkam na pianinie...
Oooo..., a reszta biesiadników śpiewa (na różne tony) - "Ragazzo da Napoli", ...albo..."Jesteś szalona"....
.... i na podobną nutę....lalalala....
:) :) :) ")
ale wiem, że kiedyś jeszcze pogram (menuety, hihi).
Weekend spędziłam w Mielnie. W Unieściu zawędrowałam do portu.
Na plażach pustki.
Słoneczko zachęciło do spacerów.
Nadmorską atmosferę przekazuję Wam na zdjęciach
Uwielbiam morze bez względu na porę roku.
Latem nie przeszkadzają mi tłumy turystów.
Siedzę, obserwuję ludzi- patrząc na nich wyobrażam sobie, jak żyją, gdzie mieszkają, co lubią robić...
Jak chcę samotności uciekam na bezludną plażę.
Znam małą wioskę, gdzie jest mało turystów
i miejsce na plaży, gdzie można posłuchać szumu fal w samotności.
Miłego wieczoru dla wszystkich zaglądających.
Idę coś pokombinować w mojej pracowni.
Może skończę wieszaczki, które już dłuuuuugo czekają na zakończenie.
Pa!
Genialne poduchy :) Faktycznie koronka świetnie pasuje do pięciolinii.
OdpowiedzUsuńW moim domu jest sporo instrumentów, dlatego kolekcjonuję takie motywy. Marzę o takich poduszkach :)
Niezłe, naprawdę:) Zazdroszczę umiejętności grania na pianinie:)
OdpowiedzUsuńPiękne muzyczne poduszki... :)
OdpowiedzUsuńa wypadu nad morze zazdroszczę ;)
Piękne poduszki:) Psują do odnowionego krzesła. Robisz cudne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńśliczne te poduchy, już je kiedyś przyuważyłam:))))
OdpowiedzUsuńNo super mieć tak morze prawie na wyciągnięcie ręki, a wiesz, że ilekroć tam jestem, to prowadzę takie same obserwacje jak Ty:))))
Śliczne muzyczne poduchy, szkoda że na materiale nie ma jeszcze kluczy wiolinowych bo ja je uwielbiam od zawsze. Sama nie gram na niczym (oczywiście oprócz nerwów :)) ale muzykę uwielbiam i takie poduchy na pewno umilą jeszcze bardziej kącik muzyczny :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę tego morza - piękne....
Pozdrawiam
Super fotki znad morza :) Próbowałaś grać z poduszek?
OdpowiedzUsuńNie...Nawet mi nie zajarzyłam, że mogę spróbować. Jesteś Wielka!:)Jutro poplumkam i Wam opiszę co z tego nutkowego zapisu wyszło.
Usuńpiekne podusie takie z "dusza" :)
OdpowiedzUsuńO mamuniu jakie piękne te podusie!No słów brak!
OdpowiedzUsuńNałykałam się jodu...dziękuję ;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiękne poduszki, a materiał na nie świetnie się wpasował w swoja rolę. Granie z poduszek może być interesujące :)
OdpowiedzUsuńŚliczne te podusie. Życzę Tobie abyś znalazła w sobie chęć do grania na pianinie. Tak zazdroszczę ludziom tej zdolności.
OdpowiedzUsuńNad morzem chyba teraz lepiej, chociaż my z racji bliskości jeździmy w góry. Pozdrawiam
Gór właściwie to nie znam- byłam kilka razy. Z racji bliskości bardzo często jeżdżę nad morze. Niektóre zakątki znam bardzo dobrze.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńNo i podusie wyszly swietnie, i pasuja idealnie do pianina:) Kurcze nie wiedzialam ze grasz z checia bym posluchala.
OdpowiedzUsuńZdjecia z nad morza super, lubie morze jesienia, jest o wiele spokojniej.
usciski
Kochana- zapraszam Cię, jak będziesz z wizytą w Polsce. Razem pogramy i pośpiewamy. Tylko daj znać kiedy :)
UsuńZnowu powalasz podusiami:). Marzę o takiej z motywem muzycznym. Ślicznie Ci wyszły:)))
OdpowiedzUsuńściskam mocno!
Przepięknie wyszły te poduchy :)Uwielbiam morze, niestety daleko mi do niego.
OdpowiedzUsuńŚwietne poduchy:)))Kiedyś i u nas było gwarno i muzycznie,ale moje dziewczę przestało grać i szkoda,bo to były fantastyczne czasy:))))pozdrawiam cieplutko:)))
OdpowiedzUsuńKocham nasze morze po sezonie!Poduchy nastrojowe.Mowisz,ze material w Ikea zakupiony?
OdpowiedzUsuńMateriał kupiony w Ikea. Jak go zobaczyłam od razu miałam wizję moich poduszek. Polecam. Na lekko kremowym tle czarne nutki...lalala... Jutro z nich pogram- zobaczę co to jest z muzycznego punktu...
UsuńAleż Ty wszechstronnie uzdolniona, szyjesz cudnie, poduchy boskie, malujesz i jeszcze grasz na pianinie ;) Cudnie!!!
OdpowiedzUsuńBuziaki
To tylko tak wygląda- nie lubię prasować, w kuchni lubię poszaleć czasami(szczególnie, gdy mam gości). Nie lubię....wielu rzeczy. Kiedyś o tym napiszę :)
UsuńŚwietny pomysł na poduszki. Niby zwykły dodatek, a tak ładnie podkreśla atmosferę w pokoju.
OdpowiedzUsuńMasz uroczego kota, który wie, co dla niego dobre.
OdpowiedzUsuńKrzesło wygląda rewelacyjnie. I Ty chcesz negatywnej opinii?! Kpina :P
Sama bym przygarnęła taką puszkę. Ostatnio magazynuję wszelkie pudła i pudełka. Jedno pudło znalazło zastosowanie - trzymam w nim różne plastyczne przybory. W słoikach kredki. A w pudełku po ciastkach mam takie różne pierdółki od frotek, długopisów, pilniczka, zszywacza, bransoletki i jakiś grosików po nawet pumeks do stóp (nowy! nie zawędrował jeszcze do łazienki).
Babci pogratulować zdrowia i cierpliwości, ponieważ życie w naszym kraju nie należy do najłatwiejszych. Zwłaszcza, kiedy człowiek jest chory, szuka sprawiedliwości i domaga się swoich praw.
Nad morzem bywam tylko w wakacje. Bliżej mam góry ;)
Wszechstronna jestes! Podusie sliczne i przy pianinie na pewno jest im dobrze. Tez mamy pianino na razie Julka na tapecie ma "wlazl kotek", opornie jej idzie ale za to pozwalam wszystkim dzieciakom kiedy maja ochote a ja moge sie zamknac w kuchni pograc jak chca - czasem nawet dosc skladnie - Franek jeden niski ton a Jedrek dwa wysokie.
OdpowiedzUsuńTez uwielbiam morze - uspokaja mnie i ozywia. A miloscia do gor nie palam... zdjecie z dwoma lodziami - kapitalne! Pozdrawiam
Wspaniałe poduszki. Moja córka zaczęła naukę gry na pianinie, ciekawe jaką melodię by z nich wygrała ;))
OdpowiedzUsuńPiękne poduchy:)
OdpowiedzUsuńNutkowe poduszki świetne.. aż chce się zapytać : "Jaka to melodia " ??? :-))
OdpowiedzUsuńAle super podusie.
OdpowiedzUsuńco tu pisać- mistrzostwo! tak jakoś "mozartowo" się zrobiło :)))))
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Taki salon z pianinem i muzycznymi poduszkami z pewnością prezentuje się bardzo wytwornie :)
OdpowiedzUsuńPoduszki idealnie zgrywają się z krzesłem :) zazdroszczę wypadu nad morze...uwielbiam siedzieć na plaży i słuchać szumu fal. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPoduszki jak zawsze pierwsza klasa. Gdzie Ty je wszystkie trzymasz???
OdpowiedzUsuńPo tak krótkim fragmencie ciężko powiedzieć, z czego te nuty. Na pierwszy rzut oka nic mi nie przypominają :) Daj znać, czy coś wysłyszałaś znajomego. Dorwałam dzisiaj poduchę w nuty w Ikei właśnie - bardzo ładna, ale Twoja koronkowa ładniejsza :) Nie widziałam jednak nutkowego materiału. Mam nadzieję, że go nie wycofali, czy coś...
OdpowiedzUsuńMateriał kupiłam w Ikea (Poznań) 1 października... Mam nadzieję, że będzie, bo mam zamiar jeszcze dokupić :)
UsuńPoduszki, bomba! Zazdroszczę Ci tego klimatu morza, pozdrowionka!
OdpowiedzUsuńnie znam sie na nutach zupelnie, ale piekne, dekoracyjne dzielo wyszlo spod twych rak
OdpowiedzUsuńzas co do pustych plaz, to kocham je!!!
pozdrawiam cieplo!!!
Cudowne poduszki pasujące jak ulał do pokoju muzycznego.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńRewelacyjne poduchy!!! I fajne zdjęcia znad morza :) Ja jutro wyruszam w góry :))) pozdrawiam D.
OdpowiedzUsuńPoduszki są przepiękne :) / Berry
OdpowiedzUsuńMuzyczne poduchy są świetne, a koroneczka idealnie współgra :)
OdpowiedzUsuńкрасотааааааааааааааааа!
OdpowiedzUsuńmuzyczne poduszki prześliczne - takie jakich szukam, chętnie bym zamówiła takie do mojego domu. k
OdpowiedzUsuńPrzepięknie poduszki :) Uwielbiam motywy muzyczne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie odwiedzić sklep z instrumentami i sprawić sobie gitarę. Poduszeczki w nuty super, ale patrząc na nie zaczyna człowiek tęsknić za prawdziwą muzyką :)
OdpowiedzUsuń