poniedziałek, 31 marca 2014

Wieszaczek w stylu Vintage ...



Kochani!

Już tylko 10 dni zostało do zakończenia Candy.
Moje zajączki cieszą się, że będą mogły kolejny raz losować szczęśliwy numerek :)
Jeśli są jeszcze chętni zapraszam tu :



Obiecałam Evie, że dzisiaj opiszę, jak zrobiłam szkatułkę,
którą pokazałam w wczorajszym poście.


Nie mam już takiej serwetki, żeby ją pokazać.
Miała na czarnym tle kolorowe piwonie. Dlatego, żeby wzór był widoczny musiałam
pudełko pomalowałam na czarny kolor, tylko wierzch (tam, gdzie są naklejone kwiaty) machnęłam kolorem białym.

Płaszczyzna do naklejenia była spora, więc przykleiłam ją żelazkiem
w zakładce-"Jak ja to robię" opisałam szczegóły. 

Lakierowałam werniksem błyszczącym firmy Idea.
Fajnie się nim lakieruje, bo pozostawia lśniącą, gładką powierzchnię.Pierwsze warstwy nakładam cieniutkie. Po szlifowaniu, powtórnym lakierowaniu nakładam grubszą warstwę werniksu.
On się pięknie rozlewa, nie widać śladów pędzla. Wyglądem przypomina chińską lakę.

Następnie.... czeka się pół roku... (hihi...), przykleja wstążeczkę i - gotowe.
.......................................................................................

Drobne sprawy wykończeniowe i już mogę pokazać wieszaczek i serduszko w stylu Vintage z motywem bukietu róż.




 Pozdrawiam Was  cieplutko i serdecznie.
Wasza Insomnia.
Pa!

niedziela, 30 marca 2014

To była fajna niedziela ...

Witajcie w pierwszą ciepłą i słoneczną niedzielę.






Maszyna jedzie do serwisu.
Nie wiem, kiedy będę ją miała z powrotem....

Mam nadzieję, że w miarę szybko, bo mam mnóstwo pomysłów na nowe wzory.

Tymczasem- kończę pracę, które od dłuższego czasu leżą i pokrywa je kurz...
Nie ma tego złego- przynajmniej zrobię porządek!

Ta szkatułka czekała na ... przyklejenie wstążeczki... chyba z pół roku....
Zostawiam to bez komentarza...
Widocznie tyle czasu potrzeba, by wyglądała tak, jak dziś :)

Już kiedyś wspominałam, że jestem niesystematyczna ...



Właściwie cały dzisiejszy dzień spędziłam w ogrodzie.
Słoneczko grzało, a ja grzebałam w ziemi, sadziłam, pieliłam
i podziwiałam przyrodę.




Ps.
Za tło robi tablica kredowo- magnetyczna, którą (na szczęście)
ukończyłam rok temu...

Uściski serdeczne.
Pa!
Wasza Insomnia

piątek, 28 marca 2014

O mnie- wierszowo i wiosenne serduszka.

Życie potrafi zaskakiwać....
Każdy dzień skrywa jakąś tajemnicę, niespodziankę, której nie można przewidzieć...
Mam swoje marzenia, plany, smutki i smuteczki,
radości wielkie i te malutkie, ale takiej rzeczy nigdy się nie spodziewałam!

Otóż Lena z blogu NOTES
napisała wiesz .... o mnie!
Poinformowała mnie o tym w komentarzach 
z poprzedniego postu.

Bozieee.... byłam zaskoczona...
Czytałam z wielką uwagą. Muszę przyznać, że Lena, oprócz tego, 
że zapisuje swoje myśli wierszem,
to jest też super obserwatorem i psychologiem.

Wiesz bardzo mi się podoba i jestem przeszczęśliwa!
 Dziękuję bardzo!
 
Oto wiesz Leny

BEZSENNOŚĆ


.....Niech ten tytuł Was nie zmyli,
dobrze sypiam w każdej chwili.....

Bezsennością zwie się w tej blogów krainie
INSOMNIA, której sława tak szybko nie minie.
Kiedy po raz pierwszy zajrzałam w Jej progi,
pomyślałam  sobie-ciekawe ma blogi,
warto im się przyjrzeć,zaczerpnąć Jej weny,
może Jej bezsenność coś w mym życiu zmieni.

INSOMNIA ...planów wciąż ma wiele,
z ich realizacją czeka na niedzielę,
tysiące projektów krąży wciąż w Jej głowie
i bez tajemnicy dzisiaj Wam to powiem,
że kocha soboty a także piąteczki,
bo wtedy z rozkoszą szyje poduszeczki.
 Poduszki Insomni to mistrzostwo świata,
będą mym marzeniem poprzez długie lata,
są piękne, uszyte z niezwykłą dbałością,
ozdobione czarem,marzeniem, radością,
wszystkie równie ładne, a każda jest inna,
hitem tych poduszek jednak pani Hilda.

Insomnia raptusem,wiatrem i tajfunem,
nie ogarniam zalet Jej swoim rozumem,
z dekupażem tańczy swobodnego walca,
meble w domu z wdziękiem też prosi do tańca.
Remont dla Insomni to fajna przygoda,
jeszcze dekoracji  kilka pięknych  doda,
i gniazdko jest miłe, całe w pięknej bieli,
a jak będzie chciała to znowu je zmieni.

Romantyczna Babka,lubi ciszę, morze,
plażę, lecz bezludną, gdzie pomarzyć może,
kocha świat daleki,również ten bliziutki,
wciąż chce robić dużo rzeczy,choć malutkich.
Lubi wsiąść na rower i pognać przed siebie,
robić zdjęcia chwili, ptaków, i chmurek na niebie.

Niech wstąpi na bloga ,kto nie zna INSOMNI ,
wizyty w tym miejscu długo nie zapomni.....


Jak Wam się podoba?
Myślę, że z ciekawością zaglądniecie na blog NOTES
 
 
Znajdziecie tam więcej ciekawych wierszy
pisanych lekkim piórem Leny.Zdolniacha!
 
Ja nie mogę nieraz wymyślić tytułu posta, a ona całe tematy rymuje .
Ech....
To, że dzisiaj mija druga rocznica odkąd napisałam swój pierwszy post także przypomniała mi Lena. Czarownica jakaś, czy co...


Dziękując Lenie za niespodziankę i miłe słowa postanowiłam obdarować ją jakimiś rzeczami stworzonymi przeze mnie.
Wybór należy do Leny.
Chciałabym, żeby wybrała to, co jej się szczególnie podoba.
 
Już się z nią skontaktowałam i czekam na odpowiedź.













Dla wszystkich zaglądających w moje skromne progi 
chciałabym podarować wiosenne kwiaty
i serduszka :).

Życzę Wam miłego wieczoru, słonecznej soboty
oraz miłych, nieoczekiwanych niespodzianek.
Uściski serdeczne.
Wasza Insomnia.

Ps. Jutro pracuję, więc piąteteczek  jest o połowę milszy :)


czwartek, 27 marca 2014

W domu mam wiosnę...


 Odwiedzając blogi ludzi mieszkających w cieplejszych rejonach świata
nie mogę oderwać oczu od zdjęć,
na których pięknie widać rozkwitające krzewy, drzewa i pierwsze kwiaty...

U mnie w ogrodzie nadal szaro, temperatura niska, pada....
W  domu tworzę swój świat.







Marudzę od kilku dni o popsutej maszynie, 
moim smętnym nastroju....,
a przecież, porównując inne nieszczęścia mogę stwierdzić, że grzeszę...
i w tym momencie jest mi wstyd.
Penelopa na swoim blogu pięknie opisała wieloletnią przyjaźń ze swoją koleżanką jeszcze z czasów szkolnych.

Prosi nas, blogowe koleżanki o pomoc....
Wiem, że moje słowa odebrane są bez emocji....,
ale jeśli zaglądniecie tutaj :


... to jestem pewna, że serducho zabije mocniej.
(mi zabiło...).


Krzyś urodził się z obustronnym całkowitym rozszczepem wargi
oraz podniebienia twardego i miękkiego.
Aby zapewnić Krzysiowi prawidłowy rozwój, zostanie on poddany
licznym kosztownym operacjom i korektom chirurgicznym,
a także opiece szerokiego grona specjalistów:
logopedy, foniatry, ortodonty, psychologa, ect.

Jeśli chcesz pomóc Krzysiowi przekaż swój 1% podatku
do Fundacji  „Rozszczepowe Marzenia” z siedzibą w Warszawie

wpisując nr:  KRS 0000248920 (wpisz cały numer, z zerami)
a w rubryce
„cel szczegółowy przekazania 1%” wpisz:
„NA LECZENIE KRZYSZTOFA WÓDKOWSKIEGO”


Pozdrawiam serdecznie.
Pa!

środa, 26 marca 2014

Bez tytułu...


Witam serdecznie!

Jest nadzieja, że już jutro będzie cieplej,
zza chmur wyjrzy słońce
i wszyscy poczują się weselej.
Bardzo mi brakuje światła, słonecznych, długich dni.

Chyba dlatego pcha mnie do kolorów;
co mogę to rozświetlam i rozweselam.


 Poduszki uszyłam dawno, ale na blogu jeszcze ich nie pokazywałam.

Patrzę na blaszane pudełko... zrobiłam je kilka lat temu...
i... jeszcze mi się nie znudziło!
Niesamowite! Znając mój charakterek powinno stać w piwnicy, ale nadal zajmuje czołowe miejsce wśród domowych "możemisięjeszczeprzyda..."'.
Powiem więcej- myślę o domalowaniu jeszcze dwóch, trzech- tak, aby stanowiły komplet.










Uściski dla wszystkich :)
Miłego wieczoru!
Pa- Wasza Insomnia


wtorek, 25 marca 2014

Kolorowa, domowa wiosna...

Fajnie mieć tak wielką i wspaniałą grupę wsparcia !
Mówię o Was Dziewczyny, bo to dzięki Waszym komentarzom, miłym słowom
i mądrym spojrzeniem na życie załadowałyście moje akumulatory.
Dziękuję !

Bardzo się cieszę, że poduszka, którą można wygrać już 10 kwietnia 
zdobyła Wasze serca.
Oj, chciałabym obdarować wszystkich chętnych...,
ale, same rozumiecie... Wygrana może być tylko jedna.

Maszyny nadal stoją w kącie,
a mnie niemoc zniewala.
Muszę je zawieźć do serwisu (ok. 80 km).
Niby niedaleko, ale praca nie pozwala wyrwać się z miasta.

Nie mogę szyć, więc głupieję i wymyślam....

Z tej głupoty mam nowe świeczki.



Nie są ozdobione żadną techniką !

Jeśli Wam się spodobały to zdradzam  "tajemnicę".
Po prostu wydrukowałam na zwykłym papierze grafikę i przykleiłam taśmą dwustronną do świeczki.




Dla mnie taka ozdoba jest super fajna.
Jestem zmienna, więc jeśli mi się obrazek znudzi lub nie będzie pasować do humoru,  czy nastroju to go zdejmę i zmienię na inny.
Myślę, że spokojnie świeczka dopali się do grafiki i będę miała ochotę na zmianę:).
No i najważniejsza sprawa- koszt minimalny,
a kreatywności maksymum...

Ciekawa jestem, czy świeczki Wam się spodobały...
Co myślicie o takiej "technice" ozdabiania świeczek bez techniki? 
(hihi)



Wbrew pogodzie za oknem 
w domu rozkwita wiosna.







Pozdrawiam wiosennie i kolorowo.
Wasza Insomnia.